
W windzie na jednym z osiedli w Krakowie pojawił się nietypowy komunikat dotyczący zachowania ostrożności w obliczu koronawirusa. W środku zostawiono też specjalne narzędzia. „Żartowniś” miał również nielegalnie posłużyć się pieczątkami administratora wspólnoty.
W czwartek w jednej z wind bloku przy ul. Krowoderskich Zuchów w Krakowie ktoś umieścił instrukcję, jak należy postępować, żeby zmniejszyć ryzyko zarażenia koronawirusem.
Zgodnie z zaleceniami, lokatorzy powinni wyposażyć się w środki dezynfekujące na bazie alkoholu. Mieli nimi czyścić m.in. klamki, włączniki itd. Co więcej, w tym celu w windzie ustawiono butelkę z wódką, z przykręconą końcówką od spryskiwacza. Ponadto lokatorzy mieli wciskać guziki w windzie wyłącznie w żółtych gumowych rękawiczkach lub za pomocą specjalnie do tego przygotowanych wskaźników.
Wedle instrukcji, jeśli któryś z lokatorów zauważyłby u siebie niepokojące objawy, był proszony o przeniesienie się do oddziału kwarantanny we wschodnim skrzydle na 9. piętrze.
„Żart” ten nie spodobał się jednak zarządcy budynku oraz wspólnocie mieszkaniowej. Ich pieczątki zostały bowiem zamieszczone na ogłoszeniu. Oba podmioty odcięły się od zamieszczonej w windzie instrukcji.
– Pragniemy poinformować, że ogłoszenie zostało sfałszowane. Prawdopodobnie jego sprawca nie tylko posłużył się w sposób nieuprawniony i bez upoważnienia pieczątkami Administratora budynku oraz Wspólnoty, ale również nagrał film, który później został umieszczony w internecie. Powyższy czyn został już zgłoszony na policję – mówiła Sabina Wojtaszek-Sanok z „Nieruchomości Zarządzanie i Administrowanie Tomasz Greń”.
Jak podkreślała, zamieszczone w internecie treści mogą spowodować poważne negatywne konsekwencje. Co więcej, z tego powodu firma może utracić swoją wiarygodność wśród krakowskich Zarządców, jak i zarządzanych Wspólnot.
Źródło: Gazeta Krakowska