Niemcy się zbroją! Dwukrotny wzrost pozwoleń na broń krótką

Pistolet. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Pistolet - zdjęcie ilustracyjne. / Źródło: pixabay
REKLAMA

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RFN informuje o gigantycznym wzroście zainteresowania pozwoleniem na broń. Niemcy przestali ufać państwu i chcą mieć broń w domu.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec podało najnowsze statystki dot. ubiegania się o licencję na posiadanie broni. Dane te sporządził dla resortu Krajowy Rejestr Broni.

Z danych KRB wynika, że na przełomie 2019 i 2020 roku było już 664 706 zarejestrowanych pozwoleń. To dwukrotny wzrost wobec sytuacji sprzed pięciu lat.

REKLAMA

Dla porównania 31 grudnia 2015 roku zarejestrowanych było 285,9 tys. licencji na broń palną. Chodzi oczywiście o broń krótką.

Sprawa jest o tyle zastanawiająca, że równolegle do rosnącego zainteresowania posiadaniem licencji na broń, nie rośnie liczba przestępstw. Z ostatnich statystyk Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej (za rok 2018) liczba przestępstw w Niemczech spadła o 3,6 procent do 5,5 mln.

Oliver Malchow, przewodniczący niemieckiego związku zawodowego policji, przekonuje, że rosnące zainteresowanie bronią w Niemczech wynika z kryzysem wiary w państwo. Niemcy po prostu nie wierzą, że państwo jest ich w stanie dalej chronić.

Malchow podał przykład głośnych ataków sylwestrowych. Po napadach imigrantów na Niemki w Kolonii w 2015 roku nastąpiło duże zainteresowanie tzw. małymi licencjami na broń palną.

Małe licencje dotyczą np. broni hukowej czy gazowej. Na taką broń w Niemczech również trzeba mieć pozwolenie.

W przypadku broni strzeleckiej niemieckie prawo stanowi, że otrzymać ją może każdy kto posiada 18 lat, nie ma problemów z prawem ani narkotykami i nie jest członkiem organizacji wrogich konstytucji. Musi też mieć stałe zamieszkanie i uzasadnić potrzebę posiadania broni.

Policyjni związkowcy przekonują, że Niemcy chcą mieć broń bo w Republice brakuje policjantów. Podkreślają, że do 2025 roku zwolni się 55 tys. etatów z powodu przejścia na emerytury w federacji i krajach związkowych.

A chętnych do pracy w policji brakuje.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA