
Hiszpan, który wygrał 6,5 mln euro został bankrutem. O tym, że stracił wszystkie pieniądze z banku dowiedział się po latach.
Hiszpan Francisco Guerrero wygrał na loterii Bonoloto prawie 6,5 mln euro. Guerrero mieszka w małej wiosce koło Castellon w hiszpańskiej Walencji i pracował jako murarz.
Jednak nie wydał gigantycznych pieniędzy, tylko spokojnie pracował dalej na budowie. Całą nagrodę ulokował w banku, na starość.
Guerrero postanowił pobrać drobną kwotę po raz pierwszy dwa lata po wygranej. Potrzebował pieniędzy na operację nogi.
Hiszpan oniemiał, gdy dowiedział się, że na jego koncie nie ma ani centa. Pieniądze trzymał na lokacie z oprocentowaniem na poziomie 17 procent w skali roku.
Teraz 68-latek jest bankrutem. Z konta zniknęły nawet środki zarezerwowane dla czwórki jego dzieci – po 650 tys. euro dla każdego.
Obecnie jest dzikim lokatorem w swoim własnym domu, który – jak twierdzi – nieświadomie zastawił hipotecznie. Cierpi na depresję i chroniczne zaburzenia lękowe.
Rodzina Guerrero walczy z bankiem przed hiszpańskimi sądami od 14 lat. W trakcie procesu wyszło na jaw, że bank wykorzystał nieznajomość Hiszpana na finansach i doprowadził go do zainwestowania w produkty wysokiego ryzyka.
– Nigdy nie poszedłem do szkoły, nie wiem nawet, co to jest rentowność. Dasz mi kilof i łopatę, to wykonam pracę, ale o bankach nic nie wiem – mówił dziennikarzom przed sądem Francisco Guerrero.
Do tej pory wygrał murarz wygrał już trzy procesy. Jednak bank musi zwrócić jemu i jego dzieciom tylko 2,3 mln z 6,5 mln euro.
A ta suma wystarczyła tylko na pokrycie długów. – Jestem całkowicie zrujnowany, martwy za życia (…). Wygrałem na loterii i to była moja śmierć, zabrali mi dom, ziemie i życie. Co jeszcze chcą mi zabrać? Ufam sędziom i wierzę w sprawiedliwość – powiedział Guerrero
Źródło: Radio Zet / PAP