Eko-feministki urządziły protest w Tomisławicach. „Ziemia jest kobietą”

protest
Kopalnia w Tomisławicach/Fot. PAP
REKLAMA

Ekoaktyiwstki urządziły protest w Tomisławicach w woj. wielkopolskim. Pracę koparki powiększającej teren kopali węgla brunatnego zablokowało 11 eko-feministek. Aktywistki należą do koalicji Zielona Fala.

Ekoterrorystki protestują w ramach akcji „Ziemia jest kobietą”. Feministki reprezentuje jednak mężczyzna, który skomentował protest w rozmowie z RMF FM.

W pokojowy sposób uniemożliwiają jej (koparki – przyp. red.) pracę – mówił Łukasz Łyskawka.

REKLAMA

Ziemia jest kobietą. Tak jak 8 marca walczymy o swoje prawa, tak dziś chcemy też zwrócić uwagę na walkę o prawa Ziemi – mówiły eko-feministki.

Na miejscu, oprócz feministek, pojawili się także przedstawiciele kopalni, służby ochrony i policja. Rzecznik wojewódzkiej policji Andrzej Borowiak potwierdził, że dziś rano na terenie kopalni węgla poajwiła się grupa osób. Część z nich wspięła się na koparkę, zatrzymując w ten sposób maszynę. Jak dodał, do akcji wkroczyli policyjni negocjatorzy.

„Nie zgadzamy się na to, żebyśmy wszyscy ponosili klimatyczne koszty działania spółki, do której należy kopalnia Tomisławice. Wydobywanie węgla brunatnego metodą odkrywkową obciąża środowisko i jest bezpośrednią przyczyną susz panujących w tym regionie. Przez działalność kopalni cierpi okoliczna przyroda i rolnicy, którym susze uniemożliwiają pozyskiwanie plonów. Wielu mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, które zostały wyburzone, bo pod nimi znajdowały się złoża węgla” – grzmiały w manifeście eko-feministki.

Co więcej, ekoterrorystki żądały także „sprawiedliwego planu transformacji przedsiębiorstwa i partycypacji w kosztach, które będzie musiał ponieść region i jego mieszkańcy, jak i naprawy szkód wyrządzonych przez sektor węglowy w regionie”. Chcą też zablokowania budowy nowej odkrywki Ościsłowo Złoczew i rozbudowy kopalni Turów.

„Ekspansja zakładu powoduje nie tylko obniżanie poziomu jezior, również mieszkańcy tych terenów od lat ponoszą konsekwencje jej funkcjonowania. Zanikanie wody w studniach, znaczne zmniejszenie plonów i obniżenie wartości gruntów to podstawowe skutki, które odczuwają gospodarstwa znajdujące się w sąsiedztwie kopalni. Z powodu suszy hydrologicznej, do której bezpośrednio przyczyniła się działalność kopalni, wielu tutejszych rolników zmuszonych było do rezygnacji z upraw” – twierdziły.

Transparent na koparce

Zdaniem rzecznika ZE PAK, Macieja Łęczyckiego, działania eko-feministek nie utrudniają pracy kopalni.

Aktywiści, którzy weszli na konstrukcję koparki rozwiesili transparent z żądaniami. Doszło do złamania prawa – wejścia na teren prywatny i próby zatrzymania produkcji. W tej chwili policja zabezpiecza teren, z protestującymi będzie też rozmawiał nasz przedstawiciel. Kopalnia realizuje dziś normalny plan roboczy, działania ekologów nie utrudniają naszych działań. Jesteśmy zaskoczeni, że ten protest został wymierzony w ZE PAK, który jest bardzo aktywnie związany z procesem transformacji ekologicznej – mówił.

Źródła: RMF FM/Wyborcza

REKLAMA