Europejskie rządy padną, gospodarka się załamie, giełdy runą. Turecki rząd wieszczy katastrofę w Europie

Grecka granica Zdjęcie: EPA/DIMITRIS TOSIDIS Dostawca: PAP/EPA.
Grecka granica Zdjęcie: EPA/DIMITRIS TOSIDIS Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Turecki minister spraw wewnętrznych wieszczy, iż z powodu napływu imigrantów Europę czeka katastrofa. To niemal pewne, że jego opinia uzgodniona jest z całym tureckim rządem i prezydentem Erdoganem.

Süleyman Soylu, szef tureckiego resortu sprawa wewnętrznych w rozmowie z CNN Turcja przedstawił swa opinię na temat tego co czeka w niedługim czasie Europę. Według niego państwa na naszym kontynencie spotka prawdziwa katastrofa. Upadną rządy, załamie się gospodarka Powodem ma być napływ milionów imigrantów.

– Za pewien czas liczba imigrantów przekraczających granice osiągnie milion osób – mówił Soylu w programie Tarafsız Bölge tureckiego oddziału telewizji CNN. – Europa tego nie wytrzyma. Nie poradzi sobie z tym. Nie pierwszy raz o tym mówię. Rządy w Europie się zmienią, gospodarka się załamie, giełdy runą – mówił turecki minister. – Nie zdają sobie z tego sprawy. Niech robią co chcą.

REKLAMA

Jak podają tureccy oficjele z ministerstwa spraw zagranicznych już 100 tysięcy imigrantów przedarło się przez greckie granice. Zaprzecza temu rząd w Atenach. Według niego tylko kilkuset nielegalnym imigrantom udało się przedostać do Grecji.

Tymczasem sam prezydent Erdogan na spotkaniu z liderami Unii i NATO wezwał Grecję do otwarcia także swoich granic i przepuszczenia nielegalnych imigrantów.

– Hej Grecjo! Apeluję do ciebie … otwórz także bramy i uwolnij się od tego ciężaru … Pozwól im (imigrantom – przyp. red.) jechać do innych krajów europejskich – powiedział Erdogan.

Turecka granica jest nadal otwarta dla nielegalnych imigrantów. Prezydent Erdogan groził kilkakrotnie, że wyśle do Europy miliony przybyszów. Mają to być uchodźcy z syryjskiego Idlibu, gdzie toczą się walki pomiędzy Turkami wspieranymi przez islamistów a wojskami prezydenta Assada, które z kolei wspierają Rosjanie, Iran i bojówki Hezbollahu.

Grecy twierdza, że zaledwie 4% tych, którzy próbują przekroczyć granicę to Syryjczycy. Na dodatek to nie uchodźcy, tylko ci, którzy przebywają w Turcji już od kilku lat. Decyzja rządu tureckiego o otwarciu granic odczytywana jest jako kara wymierzona Unii za brak wsparcia ofensywy Erdogana na północy Syrii. Walki okazały się w krwawe i Turcja poniosła ogromne straty.

REKLAMA