
Hadi Al-Modarresi jeszcze niedawno twierdził, że koronawirus to kara dla Chińczyków od Allaha. Teraz szyicki przywódca z Iraku sam jest zakażony SARS-Cov-2.
Członkowie rodziny muzułmańskiego uczonego potwierdzili, że 63-letni Ajatollah jest zakażony.
– Mój wujek, niech Bóg go ochroni, jest leczony, a jego zdrowie stale się polepsza – przekazał bratanek uczonego, Mohsen Al-Modaressi.
Co ciekawe jeszcze do niedawna Hadi twierdził, że koronawirus to kara boska. Iracki przywódca opublikował nawet film w sieci, na którym o tym opowiada.
Iraqi Islamic Scholar Hadi Al-Modarresi, Prior to Being Infected with Coronavirus: The Virus Is a Divine Punishment against the Chinese pic.twitter.com/7NiQki6qBy
— MEMRI (@MEMRIReports) March 9, 2020
– To oczywiste, że rozprzestrzenienie się tego wirusa jest dziełem Allaha. Władze w Chinach są tyrańskie i umieściły ponad milion muzułmanów w aresztach domowych. Dziennikarze z tego kraju zaczęli kpić z nikabu muzułmanek i zmusili muzułmanów do jedzenia wieprzowiny i picia wina. Allah zesłał na nich chorobę – mówił Hadi Al-Modaressi.
Cóż, albo to nie to, albo Modaressi sam również podpadł Allahowi.
Źródło: o2.pl