Co grozi w Polsce za złamanie kwarantanny? Kara ok. sto razy niższa niż w Czechach

Na całym świecie oszuści próbują wykorzystać epidemię koronawirusa do łatwego zarobku. Foto: Pixabay
Na całym świecie oszuści próbują wykorzystać epidemię koronawirusa do łatwego zarobku. Foto: Pixabay
REKLAMA

Ministerstwo Zdrowia we wtorek ogłosiło nowe zasady przymusowej kwarantanny. Miejsce pracowników sanepidu zajmą policjanci – to oni będą sprawdzać czy kwarantanna jest przestrzegana. Wiadomo już również jak wysoki będzie mandat za jej złamanie.

Kwarantanna w Polsce zazwyczaj ma miejsce w domu. Obowiązuje nie tylko osobę zakażoną, ale również domowników którzy mieli z nią styczność.

Tego czy zasady kwarantanny są przestrzegane od teraz pilnują policjanci. Jeśli któryś z domowników opuści lokal, to zostanie ukarany mandatem. Wysokość takiej kary to 5 tysięcy złotych.

REKLAMA

Dużo? Nie bardzo. W Czechach taki mandat jest wyższy o ok…. pół miliona złotych. Jeśli ktoś u naszych południowych sąsiadów nie zastosuje się do poleceń służb to zostanie zmuszony do zapłacenia 3 mln koron. Tak wysoka kara skutecznie odstrasza przed łamaniem kwarantanny.

Wyższe niż w Polsce kary mają również Słowacy. Po ich stronie gór zapłacimy „zaledwie” 1650 euro, czyli około 7100 zł. To wciąż 2000 zł więcej niż w Polsce.

Trudno się jednak dziwić, że mniejsze kraje aż tak obawiają się epidemii. W przypadku tak niewielkiej liczby ludności, duża ilość zakażeń mogłaby doprowadzić do kryzysu ekonomicznego.

U naszych południowych sąsiadów wprowadzono również automatyczną kwarantannę dla powracających z Chin, Włoch, Korei oraz Iranu. W Polsce takie mechanizmy nie działają.

 

REKLAMA