Horror we Włoszech! Rodziny poddane kwarantannie mieszkają ze zwłokami bliskich

Koronawirus. Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay/zakażenia koronawirusem
Koronawirus. Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay
REKLAMA

Życie we Włoszech przeradza się w horror. Na północy kraju w Borghetto Santo Spirito jedna z kobiet nie może opuścić własnego mieszkania. Przebywa tam ze zwłokami męża, który zmarł z powodu koronawirusa.

Mężczyzna zmarł w poniedziałek. – Tak to prawda, ona nadal tam jest ze zwłokami i nie będziemy mogli ich zabrać do środy rano – mówił burmistrz Giancarlo Canepa w rozmowie z CNN.

Polityk podkreślał, że obecne zasady dotyczące kwarantanny nie pozwalają nikomu zbliżać się do zwłok. – Niestety mamy protokół bezpieczeństwa, którego musimy przestrzegać – mówił.

REKLAMA

Samorządowiec tłumaczył, że zmarły mężczyzna nie chciał poddać się hospitalizacji, mimo że wykryto u niego koronawirusa. – Gdyby tego nie zrobił, ta sytuacja nie miałaby miejsca – przekazał.

Sąsiedzi relacjonowali, że żona zmarłego wzywała pomocy z balkonu swojego mieszkania.

Neapol

Podobna sytuacja spotkała także jedną z rodzin mieszkających w Neapolu. Starsze małżeństwo wraz z synem, córką i jej mężem oraz dwójką dzieci przez dobę musieli przebywać w zamkniętym mieszkaniu ze zwłokami 47-letniej kobiety, córki i siostry. Byli bowiem objęci ścisłą kwarantanną.

Podejrzewano, że zgon 47-latki nastąpił w wyniku zarażenia koronawirusem. Wyniki badań dostarczono rodzinie jednak dopiero po 24 godzinach. Wcześniej nie poinformowano ich, co się dzieje.

W internecie pojawiło się dramatyczne nagranie Luca Franzese, w którym mężczyzna opisuje brak jakiejkolwiek reakcji ze strony rządu. Podkreślał, że on i jego rodzina nie otrzymali żadnych wskazówek ani pomocy.

47-latka zmarła w nocy, w swoim domu przy Piazza Carlo III w Neapolu. Podejrzewano, że przyczyną mogło być zarażenie koronawirusem. Reszta rodziny, przebywająca w tym samym budynku, została więc objęta ścisłą kwarantanną.

Warunki, w jakich znalazła się rodzina, były szokujące. Przez ponad dobę mieszkali ze zwłokami zmarłej 47-latki.

Państwo musi nam pomóc. Od 24 godzin jesteśmy zamknięci w domu z moją zmarłą siostrą. Czekamy na wyniki badań na koronawirusa. Nikt nam nic nie powiedział i jesteśmy pozostawieni sami sobie – mówił mieszkaniec Neapolu.

Nikt nie dał nam żadnych wskazówek, jak się zachować. Zostawili nas samych sobie. Moja siostra leży tutaj w łóżku, a my staliśmy się zakładnikami w swoim domu. Chcemy tylko wiedzieć, co robić i kto nam pomoże – dodał Luca Franzese.

Źródła: CNN/radiozet.pl

REKLAMA