
Z powodu koronawirusa decyzją rządu zamknięto szkoły, przedszkola, żłobki i uczelnie wyższe. Zamykane są też akademiki.
Pojawiły się informacje, że powodem jest m.in. kwarantanna. Jej miejscem ma być część pokojów w domach akademickich.
Od 16 marca w całej Polsce zamknięte będą wszystkie szkoły, przedszkola, żłobki. Przestaną działać również uczelnie wyższe. Niektóre z nich zamykają także akademiki. Zrobiły to m.in. Politechnika Poznańska i Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Głównym powodem jest ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa w dużych skupiskach studentów.
– Na terenie naszego kampusu mieszka 4 tys. studentów. Wrócą oni do domu, gdzie będą mieli kontakt ze znacznie mniejszą liczbą osób. Lekarze mówią, że gdyby zostali w takim skupisku, byłoby to bardzo niebezpieczne. Mogłoby zarazić się dużo więcej osób. Wykwaterowanie z akademików dotyczy studentów stacjonarnych. Doktoranci, studenci zagraniczni oraz samotni mogą zostać – mówi rzecznik SGGW dr inż. Krzysztof Szwejk.
Pojawiły się informacje, że domy studenckie zamyka się także po to, aby udostępnić część pokoi na pomieszczenia do ewentualnej kwarantanny. W rozporządzeniu rektora Politechniki Poznańskiej, prof. dr hab. inż. Tomasza Łodygowskiego, mowa jest jednak nie o kwarantannie, a o obserwacji studentów.
„W celu stworzenia w Domach Studenckich Politechniki Poznańskiej strefy obserwacji studentów (na wypadek zainfekowania koronawirusem), kierownik Osiedla Studenckiego ma prawo przekwaterować osoby do innych pokoi lub innych Domów Studenckich” – czytamy w rozporządzeniu.
Źródło: fakt.pl