
Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata – taki wyrok zapadł w sprawie Jędrzeja C. Pracodawca nie pomógł zatrudnianej „na czarno” pracownicy po tym, jak doznała wylewu.
Pochodząca z Ukrainy Oksana dostała wylewu na terenie zakładu pracy. Jej szef nie udzielił jej pomocy. Wywiózł ją z firmy i zostawił na przystanku.
Pochodząca z Ukrainy Oksana pracowała „na czarno” firmie niedaleko Środy Wielkopolskiej. Mieszkała na terenie zakładu, gdzie w lutym 2018 r. dostała wylewu. Pracodawca nie wezwał pomocy. Zawiózł kobietę i jej siostrę w okolice Środy Wielkopolskiej.
Podczas jazdy uświadomił sobie, że Ukrainka pracuje u niego nielegalnie. Zamiast pojechać z do szpitala, zostawił ją na przystanku autobusowym. Zadzwonił na policję zgłaszając, że znalazł na ulicy pijaną osobę. Kobieta bardzo ciężkim stanie trafiła oddział intensywnej terapii. Zmarła niedawno po długiej rehabilitacji.
W trakcie kontroli ustalono, że w zakładach nielegalnie pracowało ośmiu Ukraińców. W firmie doszło do szeregu zaniedbań związanych z bezpieczeństwem pracy i warunkami zatrudnienia. Łącznie Państwowa Inspekcja Pracy wydała po kontroli 27 decyzji.
Ponowny proces Jędrzeja C. ruszył pod koniec grudnia 2019 r. Oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Wniósł o karę grzywny w wysokości 2 tys. zł za przestępstwa dotyczące zatrudniania pracowników bez zachowania procedur. W sprawie zarzutu związanego z nieudzieleniem pomocy Oksanie, zaproponował karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat.
Jędrzeja C. uznano winnym zarzucanych mu czynów. Sąd skazał go w piątek 13 marca na karę roku więzienia z warunkowym jej zawieszeniem na 3 lata. Na Jędrzeja C. nałożono ponadto grzywnę w wysokości 50 tys. zł.
Źródło: PAP, nczas.com