
Zbigniew Derdziuk, minister w pierwszym rządzie PiS, nie zostawia suchej nitki na swych kolegach. Oskarża nowy rząd o kupowanie głosów i szkodzenie młodym.
Zbigniew Derdziuk, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za czasów pierwszego rządu PiS, udzielił wywiadu Onetowi. W wywiadzie odniósł się do poczynań jego dawnych kolegów.
– Pomysły, takie jak 13., 14. lub kolejna emerytura, trzeba wyrzucić do kosza, a zacząć myśleć o młodych – stwierdził Derdziuk. Były minister stwierdził jednak, że jego zdaniem ZUS – o ile PiS wycofa się z tych pomysłów – wytrzyma.
Derdziuk dodał, że nie sądzi aby nowy rząd PiS podniósł wieku emerytalnego z powodów politycznych. Jednak ludzie zaczną dostawać tak niskie emerytury, że sami będą zgadzać się na dłuższą pracę.
– Nie podniesiemy go prawnie, ale faktycznie już tak, bo ci, którzy będą mieli niskie emerytury, sami zdecydują się na dłuższą pracę. Stanie się tak tylko pod warunkiem, że państwo nie będzie do tego zniechęcać przez dopłacanie. Zauważmy, że rośnie coraz większa grupa osób, która pobiera świadczenie na poziomie minimalnej emerytury. Jeśli będziemy podwyższali ponad potrzebę świadczenia takim osobom, a więc np. wypłacali trzynastkę lub czternastkę w cyklu wyborczym, zniweluje to bodźce do pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego. Będziemy wtedy trwali w spirali większych dopłat do systemu i mechanizm, na którym opiera się system zdefiniowanej składki, nie zadziała – powiedział były minister.
Ponadto Derdziuk zarzucił nowemu rządowi, że rozwiązania typu 13-sta czy 14-sta emerytura to nie programy socjalne tylko kupowanie głosów.
– Państwo już dziś ma przecież instrumenty pomocy dedykowanej. Wiemy, ile zarabiają obywatele. Tymczasem 13. emeryturę dostali wszyscy, bez względu na miesięczny dochód. Unikajmy populizmu w tak wrażliwych politykach państwa – dodał były minister.
Derdziuk stwierdził też, że nowy rząd PiS nie dba o młodych. – Obniżenie wieku emerytalnego powoduje, że to właśnie młode osoby będą musiały utrzymywać cały system na swoich barkach.(…) Nawet te aspekty, które są wprowadzane w dobrej wierze, jak np. niskie składki na ZUS lub zwolnienia dla niektórych grup, od razu powodują obniżenie emerytury – dodał
Źródło: Onet