Konferencja Szumowskiego. „Przechodzimy w tryb kolejnej drabinki epidemicznej”

Minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski. (Fot. PAP)
REKLAMA

Minister zdrowia Łukasz Szumowski na konferencji prasowej poinformował, że w Polsce mamy w tej chwili 150 osób z potwierdzonymi wynikami koronawirusa, ok. 800 hospitalizacji i ok. 8 tys. osób poddanych kwarantannie. Jak określił, „przechodzimy w tryb kolejnej drabinki epidemicznej”.

Szumowski nie ma wątpliwości, że w najbliższych dniach liczba zakażonych Covid-19 będzie w Polsce lawinowo wzrastać. Mówił o tym w trakcie porannego wywiadu dla Polskiego Radia, powtórzył na konferencji prasowej.

Przechodzimy w tryb kolejnej drabinki epidemicznej – oświadczył Szumowski. Oznacza to m.in., że sieć jednoimiennych szpitali zakaźnych zatwierdzono. Zapowiedział, że do każdego z tych szpitali trafi w poniedziałek po tysiąc maseczek i kombinezonów oraz odpowiednia liczba okularów ochronnych. Szpitale zakaźne będą w pierwszej kolejności zabezpieczone w sprzęt ochrony osobistej.

REKLAMA

W poniedziałek zostanie uruchomiony tzw. dodatek za gotowość, który będzie w zależności od liczby łóżek oraz liczby łóżek respiratorowych przeliczany na każdy szpital.

Szumowski zadeklarował także, że szpitale zostaną zabezpieczone. – Z jednej strony szpitale zatrzymują ryczałt, które miały, dodatkowo dzisiaj uruchomiony zostanie tak zwany dodatek za gotowość, w zależności od liczby łóżek oraz liczby łózek respiratorowych, który będzie przeliczany na każdy szpital – zapowiedział Szumowski.

„Kolejny tryb drabinki epidemicznej” oznacza także większą liczbę placówek, które przeprowadzają testy na koronawirusa. Nowe ośrodki uruchomiono w Białymstoku, Bydgoszczy, Krakowie, Gdańsku i kolejny w Warszawie. W sumie jest ich 19. To oznacza zwiększenie przepustowości badań do ok. 3 tys. na dobę.

Karetki odbierają wymazy od pacjentów

Minister poinformował ponadto, że w Polsce funkcjonuje obecnie 70 karetek obierających wymazy od pacjentów w miejscu ich przebywania. To ma zmniejszyć kolejki w szpitalach i placówkach medycznych.

Mam nadzieję, że tempo wzrostu w pewnym momencie spowolni. Po to działamy w ten sposób, w bardzo trudnym etapie kwarantanny większości społeczeństwa. Zachorowania nadal będą rosnąć, ale mamy nadzieję, że w takim tempie, które pozwoli leczyć – powiedział Szumowski.

Zaznaczył, że wprowadzone ostatnio środki bezpieczeństwa w postaci zamknięcia m.in. szkół, kin, restauracji, siłowni itd. mogą przynieść efekty za około 7-10 dni.

Ograniczenie kontaktu między ludźmi, ograniczenie transmisji wirusa będzie skutkowało tym, że w przeciągu najbliższych 7-10 dni 'ilość wirusa’, który się dostał do organizmu człowieka, przeszedł inkubację i zaczyna się pokazywać jako choroba, powinna spaść – powiedział Szumowski.

Kwarantanna to nie izolacja, ale odizolowanie

W kwarantannie są osoby zdrowe. Tym się różni kwarantanna od izolacji, że izolacja jest pacjenta chorego. Kwarantanna jest pacjenta zdrowego, ale co do którego chcemy się upewnić, że jest zdrowy. W związku z tym czekamy przez czas inkubacji i potencjalnego wirusa – tłumaczył różnice minister.

Podkreślił, że osoby są w kwarantannie po to, by potencjalnie nie zarazić innych. – Czyli nie jest to czas na piłkę nożną na zewnątrz. Nie jest to czas na stanie w kolejkach, nie jest to czas na wychodzenie z psem, ani kupowanie jedzenia. Można poprosić kogoś o dostarczenie tego jedzenia – tłumaczył.

Kwarantanna domowa oznacza kwarantannę – odizolowanie – apelował minister zdrowia.

Szefernaker: „17 osób było poza miejscem kwarantanny”

REKLAMA