Koronawirus. Tragedia włoskiego miasta. Bergamo nie nadąża już kremować zmarłych [WIDEO]

Pogrzeb ofiary koronawirusa w Bergamo. We Włoszech odnotowano największą roczną liczbę zgonów od czasów II Wojny Światowej .Zdjęcie: EPA/MATTEO CORNER Dostawca: PAP/EPA.
Pogrzeb ofiary koronawirusa w Bergamo. Zdjęcie: EPA/MATTEO CORNER Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Liczba zmarłych w Bergamo i okolicach jest tak duża, że miejski zakład pogrzebowy nie nadąża kremować zwłok  – informuje gazeta „Il Giornale”.

Bergamo jest w samym centrum epidemii koronawirusa we Włoszech. W całym kraju najgorsza sytuacja jest w Lombardii, a w tym regionie własnie w Bergamo.

– Krematorium już nie nadąża  – mówi burmistrz miasta Giorgio Gori w rozmowie z gazetą”Il Giornale”. – Nie jest w stanie wykonać całej pracy, która musi być wykonana.

REKLAMA

Liczba zmarłych w mieście i najbliższej okolicy zaczyna dochodzić do 50 osób dziennie. W minionym tygodniu epidemia koronawirusa zabrała 300 osób.

– Miasto jest epicentrum tej katastrofy – powiedział Gori. – Liczba zarażonych ludzi stale rośnie – osób zabranych do szpitala, poddanych intensywnej terapii.

Miasto stara się korzystać z krematoriów w innych miejscowościach, ale i gdzie indziej zaczyna być podobna sytuacja. Burmistrz mówi, że dodatkowo takie działanie – korzystanie z innych krematoriów, przysparza dodatkowego cierpienia rodzinom i bliskim zmarłych.

– Nie chcę podawać smutnych szczegółów, ale chcę, by zrozumiano zmęczenie i cierpienia – dodał. – Umierają nasi przyjaciele, znajomi, koledzy.

Szpitale nie sa w stanie poradzić sobie z tak wielka liczbą chorych. – Pacjentów, których nie można wyleczyć, pozostawia się na śmierć – mówi burmistrz Gori.

W 120-tysięcznym mieście co pół godziny dochodzi do pogrzebu.

W poniedziałek liczba ofiar koronawirusa we Włoszech osiągnęła liczbę 2158 osób. W ciągu ostatnich 24 godzin zmarło 349 osób. 202 zmarły w Lombardii, gdzie leży Bergamo.

REKLAMA