LGBT jugend trafi przed sąd. 16-latek odpowie za przerobienie herbu Jordanowa?

minister/LGBT/związki partnerskie/Dzieci i tęczowa indoktrynacja/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Dzieci i tęczowa indoktrynacja/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Nastolatek, który opublikował przerobiony herb Jordanowa stanie przed sądem. Pierwsza rozprawa już 26 marca.

Przed sądem rodzinnym stanie Janek, 16-latek, który w ramach happeningu opublikował przerobiony herb Jordanowa. Herb został „pokolorowany” w barwy LGBT.

Nastolatek tłumaczył, że w ten sposób chce okazać solidarność z środowiskiem LGBT. Jednak takie działania nie spodobały się władzom miasta.

REKLAMA

Janek szybko stał się bohaterem działaczy LGBT w Polsce. Natomiast burmistrz Jordanowa zawiadomił o jego działaniu policję.

Funkcjonariusze przesłuchali chłopca i zobowiązali do publicznych przeprosin. Jak się jednak okazało, policja nie miała prawa zmuszać go do przepraszania.

Prawnicy twierdzili bowiem, że prawa nie złamał. Również szefowa suskiej prokuratury Stanisława Stanek stwierdziła, że zmuszanie go do przeprosin było bezprawne.

– Trafiła do nas notatka od policji w tej sprawie i jest raczej pewne, że żadnych zarzutów ten młody człowiek nie dostanie. (…) Jego czyn nie był przestępstwem w rozumieniu 137 kodeksu karnego. On dotyczy tylko flagi i godła państwowego (dokładnie ich znieważenia), a nie obejmuje herbów miast. Policja badała więc sprawę pod kątem artykułu 257 który mówi o publicznym nawoływaniu do nienawiści np. grup etnicznych czy wyznaniowych. Chodziło o wpis „precz z narodowcami” (pojawił się pod herbem). Tu jednak także nie można tak jednak tego traktować bo narodowcy, to nie grupa etniczna czy wyznaniowa, lecz ludzie skupieni wokół jednej idei politycznej – powiedziała prokurator „Gazecie Krakowskiej”.

Ale na tym sprawa się nie skończyła. Okazało się, że mimo, iż prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa, to zawiadomiła Wydział ds. Rodzinnych i Nieletnich. A sędziowie wyznaczyli posiedzenie wyjaśniające na 26 marca.

Posiedzenie będzie niejawne i nikt nie wie czego będzie dotyczyć.

– Opublikowanie grafiki z herbem miasta na tęczowym tle stanowiło wypowiedź jej autora. (…) Zabrał on w ten sposób głos w debacie publicznej na temat sytuacji prawnej i społecznej osób LGBT. Nastolatek chciał okazać solidarność wszystkim nieheteronormatywnym mieszkańcom Jordanowa, a także dać wyraz nadziei, że gmina nie będzie wykluczać obywateli ze względu na ich orientację seksualną lub tożsamość płciową – broni Janka Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.

Źródło: Gazeta Krakowska

REKLAMA