Serbia rozgoryczona działaniami UE zwraca się do Pekinu

Prezydent Serbii Vucic z Johhem Kerrym Fot. Wikipedia
REKLAMA

„Zrozumieliśmy, że solidarność europejska nie istnieje…, a ten kto może nam pomóc w tej trudnej sytuacji, to Chiny” – stwierdził Prezydent Serbii Aleksandar Vucic, który w w niedzielę 15 marca ogłosił w swoim kraju stan wyjątkowy.

W kraju przełożono wybory parlamentarne, które miały odbyć się 26 kwietnia i wprowadzono cały szereg przepisów, które mają ograniczyć zasięg epidemii. Do niedzieli w Serbii odnotowano 41 przypadków zachorowań na koronawirusa.

Kryzys zdrowotny odsłonił jednak wewnętrzne konflikty i brak w Europie solidarności. Prezydent konsultował się ze sztabem kryzysowym i serbskim patriarchą Ireneuszem. Przemówienie Vuczicia do Serbów było zdecydowanie antyeuropejskie.

REKLAMA

„Nie wyciągnę teraz politycznych wniosków, ale zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma solidarności międzynarodowej ani europejskiej, a wszystko to tylko bajki” – atakował prezydent. Dodał, że ​​postanowił zwrócić się o pomoc do Chin i napisał list do prezydenta Xi Jinpinga.

Serbia zwróciła się o pomoc w dostawie lekarstw i zamówiła pięć milionów masek ochronnych z Chin. W zamian oferuje wysłanie do Pekinu swoich lekarzy.

Rząd zamroził ceny żywności, środków ochrony osobistej i produktów higienicznych. Zakazał także spotkań powyżej 50 osób. Wezwał też obywateli w wieku powyżej 65 lat, aby nie wychodzili z domów bez pilnej potrzeby.

REKLAMA