„Zrozumieliśmy, że solidarność europejska nie istnieje…, a ten kto może nam pomóc w tej trudnej sytuacji, to Chiny” – stwierdził Prezydent Serbii Aleksandar Vucic, który w w niedzielę 15 marca ogłosił w swoim kraju stan wyjątkowy.
W kraju przełożono wybory parlamentarne, które miały odbyć się 26 kwietnia i wprowadzono cały szereg przepisów, które mają ograniczyć zasięg epidemii. Do niedzieli w Serbii odnotowano 41 przypadków zachorowań na koronawirusa.
Kryzys zdrowotny odsłonił jednak wewnętrzne konflikty i brak w Europie solidarności. Prezydent konsultował się ze sztabem kryzysowym i serbskim patriarchą Ireneuszem. Przemówienie Vuczicia do Serbów było zdecydowanie antyeuropejskie.
„Nie wyciągnę teraz politycznych wniosków, ale zdaliśmy sobie sprawę, że nie ma solidarności międzynarodowej ani europejskiej, a wszystko to tylko bajki” – atakował prezydent. Dodał, że postanowił zwrócić się o pomoc do Chin i napisał list do prezydenta Xi Jinpinga.
Serbia zwróciła się o pomoc w dostawie lekarstw i zamówiła pięć milionów masek ochronnych z Chin. W zamian oferuje wysłanie do Pekinu swoich lekarzy.
Rząd zamroził ceny żywności, środków ochrony osobistej i produktów higienicznych. Zakazał także spotkań powyżej 50 osób. Wezwał też obywateli w wieku powyżej 65 lat, aby nie wychodzili z domów bez pilnej potrzeby.
"You realized that Europe solidarity does not exist… who can help us in this difficult situation is China," #Serbia's President Aleksandar Vucic said as he declared a state of emergency on Sunday
Serbia reported 41 confirmed cases of #COVID19 as of March 15 pic.twitter.com/WgUYkxlTdy
— CGTN (@CGTNOfficial) March 16, 2020