Lekarz z Kielc zarażony koronawirusem popełnił samobójstwo. „Zniszczyła go fala hejtu”. Sprawą zajmie się prokuratura?

Prof. Wojciech Rokita popełnił samobójstwo.
Prof. Wojciech Rokita popełnił samobójstwo. (Fot. PAP)
REKLAMA

W wieku 54 lat zmarł prof. Wojciech Rokita. Lekarz był zarażony koronawirusem, ale nie choroba Covid-19 była przyczyną śmierci. Z przejmującej relacji przyjaciela rodziny wynika, że doktor nie wytrzymał psychicznie porażającej fali hejtu i popełnił samobójstwo.

Dziś w godzinach rannych zmarł pacjent zakażony koronawirusem w naszym szpitalu. Przyczyna śmierci nie miała związku z COVID-19. Odszedł nasz kolega, lekarz i nauczyciel akademicki. Z wielkim żalem wszyscy przyjęliśmy tę informację. Nie będziemy podawać personaliów z oczywistych względów. Był to wspaniały człowiek i wszystkich nas to bardzo dotknęło – informował w środę Bartosz Stemplewski, dyrektor szpitala.

Prof. Rokita wrócił niedawno z zagranicy, po czym okazało się, że jest zarażony koronawirusem. Gdy informacja ujrzała światło dzienne, w internecie wylała się fala hejtu. Wobec lekarza padały oskarżenia, że jest człowiekiem nieodpowiedzialnym (ujęte w sposób wulgarny), bo wykonując czynności lekarskie narażał swoich pacjentów na zakażenie Covid-19.

REKLAMA

Szpital oświadcza: lekarz był na kwarantannie

Nienawistne komentarze na forach internetowych oraz w mediach społecznościowych nasilały się. Do tego stopnia, że w niedzielę, 15 marca szpital wojewódzki w Kielcach wydał oświadczenie w tej sprawie.

W obliczu pojawiających się nieoficjalnych informacji, chcemy stanowczo oświadczyć, że pracownik szpitala, u którego potwierdzono w ostatnich godzinach zakażenie SARS–CoV-2, od czasu powrotu z zagranicy nie miał kontaktu z pacjentami i współpracownikami w szpitalu. Dotyczy to również innych miejsc, w których miałby świadczyć pracę – podkreślała rzeczniczka placówki.

Pacjent postępował zgodnie z procedurami i poddał się kwarantannie. Jednocześnie chcemy wyraźnie podkreślić, że osoba ta nie przebywała w kraju o wysokiej transmisji nowego koronawirusa. Takie zachowanie było w pełni odpowiedzialne i zgodne z wytycznymi GIS czy Ministerstwa Zdrowia. Naszemu współpracownikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Apelujemy o spokój i rozsądek – mówiła.

Wniosek do prokuratury

W dzisiejszych czasach jednak prawda wielu osobom nie przeszkadza w pisaniu, dlatego stanowcze zdementowanie plotek nie zatrzymało lawiny hejtu. Lekarz nie wytrzymał psychicznie nagonki i popełnił samobójstwo. Zmarł w środę 18 marca.

Adwokat Sławomir Gierada w rozmowie z „Onetem” poinformował, że sprawa trafi do prokuratury.

Naszym zdaniem ta fala hejtu była wyłączną przyczyną samobójstwa profesora – podkreślał prawnik. Wniosek już w czwartek 19 marca ma trafić do Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Śledczy zabezpieczą dane i adresy IP, z których zamieszczane były komentarze.

Mocne oskarżenia z ust przyjaciela rodziny

Przyjaciel rodziny Maksymilian Materna uchyla nieco więcej szczegółów w sprawie. Jak relacjonuje, jeszcze dzień wcześniej rozmawiał z profesorem, który „błagał” go, by coś zrobić z „komentarzami, które szkalowały go w sposób nieprawdopodobny”.

Materna kieruje także mocne oskarżenia w kierunku redakcji „Echa Dnia”. To na forach i mediach społecznościowych tego portalu padały obelgi wobec profesora, a moderatorzy nie interweniowali. Jak podkreśla autor filmu, to stała i celowa praktyka. Dzięki samonakręcającej się fali hejtu, redakcja notuje dużą liczbę odsłon i śrubuje statystyki. Reklamodawcom zaś przedstawia, że czytelnicy są zaangażowani, a średni czas korzystania z portalu wysoki.

Kiedy podważono jego jakość, jako lekarza i pozwolono, by w tak ohydny sposób zanegować cały dorobek jego życia, nie wytrzymał – mówi Materna.

Warto wysłuchać przejmującej relacji przyjaciela rodziny, który opisuje, jaki dramat rozgrywał się ostatnich dniach życia lekarza.

Prof. Rokita był kierownikiem Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach oraz wojewódzkim konsultantem ds. ginekologii i położnictwa.

REKLAMA