Tajna operacja izraelskiego Mosadu. Skupowali testy na koronawirusa na całym świecie

Izrael. Ochrona sprawdza temperaturę u osób odwiedzających szpital Hadassah Ein Kerem. Zdjęcie: EPA/ABIR SULTAN Dostawca: PAP/EPA.
Obrazek ilustracyjny/Izrael. Ochrona sprawdza temperaturę u osób odwiedzających szpital Hadassah Ein Kerem. Foto: PAP/EPA.
REKLAMA

W wyniku tajnej operacji Mosad sprowadził do Izraela 100 tys. testów na obecność koronawirusa – poinformowała w czwartek telewizja Keszet 12. Według jej źródeł 4 mln testów mają być wkrótce sprowadzone z krajów, które nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Izraelem.

Operacja wywiadu polegała na tym, że państwa, które sprzedały testy, nie wiedziały, że sprzedają je Izraelowi; w przeciwnym wypadku do transakcji by nie doszło – tłumaczył dziennikarz Keszet 12, Nir Dwori. „To dlatego Mosad musiał przechwycić je niezauważony” – dodał.

Niektóre media izraelskie sugerują, że może chodzić o arabskie kraje Zatoki Perskiej, ponieważ nieoficjalnie wiadomo, że to Mosad – a nie ministerstwo spraw zagranicznych – odpowiada za kontakty Izraela z tymi państwami.

REKLAMA

O operacji nie wiedział minister ds. służb specjalnych Israel Kac, który przyznał w wywiadzie dla radia armii izraelskiej, że dowiedział się o niej z telewizji.

Zastępca dyrektora generalnego w resorcie zdrowia przekazał portalowi Ytnet, że komponenty sprowadzone przez Mosad nie są jednak tym, czego brakuje najbardziej. „Naszym problemem jest to, że nie mamy patyczków (do pobierania wymazów)” – podkreślił Itamar Groto.

„Mosad dostarczył to, o co był proszony” – odpowiedział przedstawiciel wywiadu. „Mosad wyjaśni zapotrzebowanie z ministerstwem zdrowia. Tajny kanał jest otwarty i będziemy z niego korzystać, by zdobyć to, czego brakuje” – oznajmił.

Po południu ministerstwo w oświadczeniu zaprzeczyło wcześniejszej wypowiedzi Groto, podziękowało Mosadowi za pomoc i zapowiedziało dalszą współpracę w sprowadzaniu sprzętu niezbędnego do walki z epidemią.

Portal Times of Israel zauważa, że do wtorku w kraju przeprowadzano zaledwie 500-700 testów dziennie. Zaplanowane na środę otwarcie stacji testujących dla zmotoryzowanych, zostało przełożone właśnie z powodu braków zestawów testów. Stacje miały obsługiwać około 15 tys. osób na dobę.

W Izraelu potwierdzono do tej pory 529 przypadków zakażenia koronawirusem, z czego 279 osób jest hospitalizowanych. Nie odnotowano żadnego zgonu. (PAP)

REKLAMA