Wałęsa zbankrutuje przez koronawirusa? „Za 6 tys. nie dam rady się utrzymać”

Lech Wałęsa Foto: PAP/zdj. Marcin Gadomski
Lech Wałęsa. Foto: PAP/zdj. Marcin Gadomski
REKLAMA

Epidemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno także na życiu byłego prezydenta. Lech Wałęsa nie może już bowiem latać po świecie ze swoimi wykładami i zarabiać grubych tysięcy. W rozmowie z „Super Expressem” polityk żali się, że zbankrutuje przy 6 tysiącach emerytury.

Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA i w inne miejsca, i to mi wszystko padło niestety… I bankrutuję teraz. Bo ja dostaję 6 tys. zł emerytury, a żona wydaje co miesiąc 7 tysięcy… – żalił się Lech Wałęsa.

Były prezydent przyznał, że zarabia „na zachodnich kapitalistach” od 10 tys. do nawet 100 tys. euro za odczyty i spotkania. Teraz jednak jego plany pokrzyżował koronawirus.

REKLAMA

Ja mam 6 tys. zł prezydenckiej emerytury i za tyle nie dam rady się utrzymać, bo moja żona Danuta wydaje 7 tysięcy miesięcznie. Muszę zarobić przecież na utrzymanie siebie i żony. A za friko robił nie będę przecież, ja już za friko robiłem przed 1989 rokiem – stwierdził w swoim stylu.

Mam dużą rodzinę, dużo wnuków, dzieci. Rozdaję im pieniądze, a jaki mam wybór? Gnębią moją rodzinę przecież – dodał.

Wałęsa przyznał też, że nie boi się koronawirusa. Stwierdził przy tym, że wolałby umrzeć w inny sposób.

Nie zwracam uwagi na koronawirusa, nie boję się go, pracuję i koniec. Nie wzmacniam żadnej odporności, bo po co? W tym wieku? Mam 77 lat… Trzeba na coś umrzeć, ale wolałbym umrzeć na placu boju, a nie na koronawirusa – wyjaśnił.

Źródło: se.pl

REKLAMA