Koronawirus we Włoszech. Zmarłych łączy jedna rzecz

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
REKLAMA

Włochy to w tej chwili najtragiczniejszy przypadek koronawirusa na świecie. Liczba zgonów spowodowanych zakażeniem przekroczyła już tę z Chin. Okazuje się że 75 procent zmarłych łączy jedna rzecz.

Światowa pandemia koronawirusa to obecnie temat, którym żyją media na całym świecie. Wirus dotarł także do Polski, gdzie również zbiera śmiertelne żniwo. Co ciekawe zdecydowaną większość zmarłych łączy jedna rzecz.

Największa śmiertelność koronawirusa jest obecnie we Włoszech. Naukowcy dokładnie przeanalizowali zgony spowodowane zakażeniem. Okazuje się, że blisko połowa zmarłych zmagała się co najmniej z trzema innymi chorobami.

REKLAMA

Aż 99,2 procent zmarłych cierpiało na co najmniej jedną chorobę współtowarzyszącą. To oznacza, że niespełna 1 procent osób, które zmarły w wyniku zakażenia koronawirusem były wcześniej w pełni zdrowe.

Zmarłych łączy jedna rzecz, a konkretnie jedna choroba. Aż 75 procent z nich miało problemy z ciśnieniem krwi. To właśnie osoby cierpiące na tę przypadłość są szczególnie podatne.

To zdecydowanie największy wskaźnik wśród zmarłych. Drugą najczęstszą chorobą, na którą cierpieli zmarli to cukrzyca, którą odnotowano u 35 procent ofiar śmiertelnych. Ponad 30 procent cierpiało na problemy z sercem.

REKLAMA