Lekarz popełnił samobójstwo z powodu „hejtu”? Sommer: „Jakby krytyka zabijała, to ziemia by się w tydzień wyludniła”

Wojciech Rokita. / foto: PAP
REKLAMA

Lekarz Wojciech Rokita nie żyje. Medyk z doświadczeniem miał popełnić samobójstwo, którego przyczyną był rzekomo hejt. – Jakby krytyka zabijała, to ziemia by się w tydzień wyludniła do zera – pisze redaktor Tomasz Sommer.

Prof. Wojciech Rokita zmarł w środę w szpitalu Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach. Przyjaciel rodziny opublikował w sieci mocne nagranie, w którym mówi o tym, że lekarz padł ofiarą fali hejtu. Wersję tę potwierdza przyjaciel rodziny.

Dzisiaj sporządziliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa (…) wraz z wnioskiem o zabezpieczenie przez policję danych administratora zapisów forów internetowych, numerów IP, z których zostały zamieszczone różne wpisy pomawiające pana profesora – powiedział pełnomocnik rodziny Sławomir Gierada w rozmowie z portalem „Onet”.

REKLAMA

Naszym zdaniem ta fala hejtu była wyłączną przyczyną samobójstwa profesora – twierdzi. Do tego zdarzenia odniósł się na Twitterze redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer.

Jeśli rzeczywiście poważny lekarz z dorobkiem popełnił samobójstwo z powodu „hejtu” czyli tak naprawdę krytyki to znaczy, że miał jakieś problemy. Jakby krytyka zabijała, to ziemia by się w tydzień wyludniła do zera – pisze Sommer.

REKLAMA