Policja ostrzega przed oszustami. Seniorka z Legnicy straciła 15 tys. zł

Zdj. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Zdj. ilustracyjne. Foto: Pixabay
REKLAMA

Oszuści wykorzystują pandemię koronawirusa i fakt długotrwałego przebywania w domach osób starszych. Wyłudzają oszczędności seniorów posługując się metodą „na wnuczka”, „na policjanta”, „na prokuratora”, „na funkcjonariusza CBA” – alarmuje policja.

Jedna z seniorek z Legnicy padła ofiarą oszustwa i straciła 15 tys. złotych. Policjanci apelują o nieprzekazywanie pieniędzy nieznanym osobom.

Na stacjonarny numer 71-latki z Legnicy zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Rzekomy funkcjonariusz zapytał kobietę, czy ma przy sobie telefon komórkowy. Następnie zadzwonił na podany numer i kontynuował rozmowę.

REKLAMA

Oszust, aby uwiarygodnić informację, że pracuje w policji, nakazał seniorce na klawiaturze telefonu wybrać numer 997. W tym czasie osoba współpracująca ze sprawcą przejęła rozmowę. W słuchawce rozległ się głos kobiety, która potwierdziła, że taka osoba jest w funkcjonariuszem legnickiej komendy. Następnie rozmowę przejął ponownie mężczyzna, który opowiedział 71-latce, że prowadzi wiele spraw i zatrzymane zostały osoby próbujące pobrać z jej konta wszystkie zgromadzone tam środki pieniężne.

Według słów fałszywego policjanta zamieszany w cały proceder był również listonosz. Mężczyzna w trakcie rozmowy dowiedział się o ilości pieniędzy zgromadzonych na koncie pokrzywdzonej. W dalszej części dialogu nakazał kobiecie, aby poszła do banku i wypłaciła 15 tys. zł.

Rozmówca polecał seniorce informować go przez całą drogę, w którym obecnie miejscu się znajduje. Kiedy 71-letnia mieszkanka Legnicy wypłaciła swoje oszczędności i wracała do domu, podszedł do niej nieznajomy mężczyzna, który oświadczył, że to właśnie z nim rozmawia przez telefon. Poprosił ją, aby teraz przekazała mu wszystkie pieniądze. Kobieta bez chwili wahania dała obcej osobie 15 tys. zł.

Kiedy seniorka wróciła do domu, kontynuowała rozmowę z oszustem. Mężczyzna nawet na chwilę nie pozwalał kobiecie się rozłączyć. Kiedy po upływie godziny 71-latka chciała zapytać o rozwój sytuacji, po  drugiej stronie słuchawki nikt się nie odezwał. Wtedy zdała sobie sprawę, że padła ofiarą oszustwa.

Policjanci, prokuratorzy oraz inni funkcjonariusze publiczni nigdy nie dzwonią do obywateli z prośbą o pomoc i przekazanie jakichkolwiek pieniędzy – informuje policja. Zaleca w tego typu sytuacjach kontakt z kimś bliskim lub dyżurnym policji.

Źródło: policja.pl

REKLAMA