
Madonna nie może żyć bez występów, więc opublikowała w mediach społecznościowych nagranie swojego śpiewu. I to chyba był błąd, bowiem wreszcie można przekonać się jak brzmi bez „wspomagaczy”.
W czasach zarazy gwiazdy też muszą siedzieć w domu. I podwójnie cierpią. Nie tylko z powodu zamknięcia, jak wszyscy, ale też dlatego, że nikt ich wtedy nie podziwia, nie słucha i nie składa im hołdów. Próbują więc temu jakoś zaradzić występując w domu, a potem publikując filmy ze swoimi popisami w mediach społecznościowych.
I tak Madonna dla podtrzymania swej sławy postanowiła pochwalić się światu piosenką o rybie. Nagranie zamieściła na Twitterze.
„Żyjąc w wyjątkowych czasach… dzięki Bogu za wyobraźnię i za smażoną rybę” – napisała na Twitterze. Do wpisu, niestety, dołączyła piosenkę, najprawdopodobniej własnej kompozycji.
– Ej, chodźta, chodźta zjedzmy trochę smażonej ryby – śpiewa gwiazda. – ...Smażona ryba, smażona ryba, bo nie ma więcej makaronu, o nie. Kto zje trochę smażonej ryby – pyta dramatycznie w nagraniu opublikowanym na Twitterze. – Smażona ryba. Yeeeee.
Nie wiemy, czy ktoś nawet w smażalni ryb w Pucku byłby skłonny ją zatrudnić. Śpiewając mogłaby bowiem odstraszyć wczasowiczów.
Tak czy owak mieliśmy wreszcie okazję przekonać się, jak Madonna brzmi bez wszystkich wspomagaczy, czyli całej tej maszynerii inżynierów dźwięku.
Według nas Madonna dorównuje talentem co najmniej siostrom Godlewskim.
Living in Special Times…………thank GOD for imagination and fried fish! 🐠🐠🐠 #quarantine #covid_19 #staysafe #becreative pic.twitter.com/AsStqQObOO
— Madonna (@Madonna) March 20, 2020