
W Afryce robią, co mogą, stosownie do możliwości. Te nie są zbyt duże. Dyrektor największego szpitala w Mali jest pragmatyczny. W Bamako oddział zakaźny ma 7 łóżek, w tym tylko jedno z respiratorem.
To jedyne takie urządzenia w całym Mali. W sumie w całym kraju jest około dwudziestu specjalistycznych łóżek.
Według Ministerstwa Zdrowia, kraj ma zapas 600 litrów żelu wodno-alkoholowego, przy potrzebach obliczanych na 500 000 litrów, 59 termometrów elektronicznych bezkontaktowych, czy zaledwie 2000 zestawów do testów.
Nie ma ani jednej kamery termowizyjnej, brakować może podstawowych lekarstw i środków ochrony. W Bamako przeprowadzono 143 testy wirusowe. Wszystkie wyniki były negatywne. W Afryce koronawirusa nie stwierdzono jeszcze w Botswanie, Burundi, Gwinei-Bissau, na Komorach, w Lesoto, Libii, Malawi, Mali, Sierra Leone, Sudanie Południowym i Wyspach Św. Tomasza i Książęcej. Do tych danych należy podchodzić jednak ostrożnie.
Nie ma choroby, nie ma strachu, a więc nie ma i zmiany trybu życia. Malijczycy nadal prowadzili życie zbiorowe. Władze wprowadziły pewne restrykcje, jak zakaz spotkań towarzyskich, organizowania widowisk sportowych, kulturalnych i politycznych z udziałem powyżej 50 osób o zachowania ostrożności na weselach chrztach, czy pogrzebach.
Wykluczono opcję zamknięcia ludzi w domach, bo w tym biednym kraju zarabiają oni często na życia z dnia na dzień. W Mali jak do tej pory nie odwołano też terminu wyborów.
Pierwsza tura wyborów parlamentarnych zaplanowana jest na 29 marca, a druga na 19 kwietnia. Wybory te były już wielokrotnie przekładane, ale ze względów na niepokoje społeczne i ataki dżihadystów. Koronawirusa uznano za mniejsze niebezpieczeństwo?
#COVID19 : le gouvernement du #Mali menace d’employer la force pour faire observer les restrictions
Le ministre de la @SecuriteML était sur plateau du 20h ce soir. pic.twitter.com/3qymFcYe8r— Le Jalon (@LejalonPointCom) March 22, 2020
Do Mali niezbyt chętnie jadą wojska z państw europejskich. Ostatnio wsparcia sił opierających się głównie na Francuzach w operacji Barkhane odmówiła Norwegia. Powód? Jej parlament nie pracuje z powodu koronawirusa.
Źródło: France Info/ AFP