Dziś przypada Światowy Dzień Gruźlicy. Oto czym ta groźna choroba płuc różni się od COVID-19.
Gruźlica pozostaje do dziś jedną z najgroźniejszych chorób. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) znajduje się w pierwszej dziesiątce przyczyn śmierci odnotowanych na całym świecie.
Według danych organizacji w 2018 roku zmarło na nią 1,5 mln ludzi na wszystkich kontynentach.
Występuje głównie w krajach rozwijających się i jest ściśle powiązana z biedą: osoby cierpiące na niedożywienie są trzykrotnie bardziej narażone na zakażenie. Ryzyko zainfekowania podnosi obecność innych chorób, a zwłaszcza HIV, a także nadużywanie alkoholu (3,6 raza) i palenie papierosów (1,6 raza).
Gruźlica jest chorobą zakaźną ale w przeciwieństwie do COVID-19 wywołuje ją bakteria, a nie wirus. Jest to prątek gruźlicy ludzkiej zwany od nazwiska odkrywcy prątkiem Kocha.
Kolejną różnicą jest obecność skutecznego leku. Gruźlicę można wyleczyć za pomocą antybiotyków takich jak Streptomycyna, Izoniazyd, Etambutol, Ryfampicyna czy Pirazynamid, aczkolwiek pojawiły się szczepy gruźlicy odporne na antybiotyki.
Istnieje także szczepionka przeciw gruźlicy. Szczepionka BCG jest najczęściej podawaną szczepionką na świecie. W Polsce szczepienie przeciwko gruźlicy należy do szczepień obowiązkowych. Wykonuje się je u noworodków.
Gruźlica w odróżnieniu od COVID-19 nie daje z reguły wysokiej gorączki. Inaczej niż w przypadku tej drugiej kaszel jest raczej mokry, czasami z zawartością krwi. Objawami gruźlicy jest także utrata masy ciała oraz nocne poty.