
Po zamieszaniu, jakie powstało w związku z najbliższym posiedzeniem Sejmu, Prawo i Sprawiedliwość naprędce zmieniło decyzję. Nie wszystkim posłom partii rządzącej to się jednak podoba.
Początkowo PiS chciał, by najbliższe posiedzenie Sejmu odbyło się całkowicie zdalnie. To jednak niezgodne z regulaminem, a uchwały podjęte nie miałyby mocy prawnej. Przeciwko takiemu rozwiązaniu najgłośniej protestowały Konfederacja oraz Koalicja Obywatelska.
PiS wsłuchało się w krytyczne głosy i zmieniło decyzję. W czwartek o godzinie 14 rozpocznie się tradycyjne posiedzenie Sejmu, które będzie dotyczyło zmian Regulaminu Sejmu. Gdy posłowie uchwalą już, że można głosować zdalnie, dalsza część prac odbędzie się za pośrednictwem internetu. Wtedy też Sejm zajmie się projektem pakietu antykryzysowego.
Gosiewska i Terlecki krytykują
Rozwiązanie to nie podoba się jednak niektórym przedstawicielom PiS-u. Małgorzata Gosiewska na antenie TVP Info stwierdziła, że przez takie rozwiązanie może dojść do tragedii. Winą obarczyła Konfederację i KO. – To niebezpieczny cynizm, podyktowanym korzyściami politycznymi, które PO chcą osiągnąć w koalicji z Konfederacją – twierdzi Gosiewska.
– Dla swoich interesów partyjnych i w obliczu katastrofy wyborczej Platforma jest gotowa narazić życie i zdrowie 460 posłów i kilkuset osób obsługi Sejmu – tak z kolei apele o nie łamanie regulaminu i tym samym uniknięcie impasu prawnego skomentował w TVN24 wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS-u.
Wielu ekspertów, nie tylko polityków, wskazuje jednak, że nie ma innej możliwości, aby legalnie zmienić Regulamin Sejmu. Dlatego też w czwartek odbędzie się tylko jedno głosowanie, które takie zmiany zatwierdzi.
Posiedzenie w kilku salach
Usatysfakcjonowany takim rozwiązaniem jest Krzysztof Bosak z Konfederacji. – Cieszymy się, że ten postulat, aby ustawy antykryzysowe były przegłosowane legalnie, został wysłuchany. To jest duży sukces Konfederacji, pokazujący, że presja ma sens, że zwracanie uwagi – nawet przez siłę polityczną, która ma zaledwie 11 posłów – przynosi efekty – mówił na konferencji prasowej.
– Wszyscy mamy obawy związane z pandemią koronawirusa, ale w czasach kryzysu posłowie są od tego, aby pracować, a nie uchylać się i zwlekać z decyzjami oraz narażać na szwank powagę państwa, próbując nieprzewidzianych przez konstytucję czy regulamin Sejmu form – dodał Bosak.
Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu posłowie będą pracowali w kilku salach, zamiast na sali plenarnej.
Źródło: PAP || NCzas.com