Dr Milewski przeciwny kwarantannie. Prezydencki ekspert: zagrożeniem nie jest koronawirus, ale bałagan w zarządzaniu

epidemia koronawirusa/zarażeni Koronawirusem. Izolacja. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Koronawirus. Izolacja. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Dr Jerzy Milewski, lekarz i członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie Rzeczypospolitej ocenia, że „obecnie stosowana metoda powszechnej izolacji w obliczu epidemii koronawirusa jest błędem i nie doprowadza do zakładanych celów”. Jego zdaniem, większe spustoszenie wywołuje panika i nieumiejętne zarządzanie kryzysem, a nie sam koronawirus.

Logicznie rzecz biorąc, nie ma szans zatrzymania transmisji wirusa w sytuacji, w której […] 80 proc. osób przechodzi infekcję wirusem bezobjawowo. W związku z powyższym te osoby są poza wszelkimi działaniami systemowymi, które obecnie są robione. Dlatego wprowadzenie tych działań nie ma szans zatrzymać transmisji wirusa – powiedział dr Milewski.

Blisko 100 proc. populacji na świecie tę infekcję przejdzie. Problemem nie jest to, że prędzej czy później wszyscy zostaniemy zakażeni tym wirusem. Problemem jest to, jak będziemy przechodzić tę infekcję. Dotychczasowe informacje, które napływają, wskazują na to, że osoby zdrowe, z wydolnym układem immunologicznym, przechodzą to albo bezobjawowo albo łagodnie. W związku z tym nie ma problemu transmisji wirusa. Nikomu nie zagraża, poza tymi, które mają deficyty immunologiczne, czyli osoby w podeszłym wieku, ciężko chore, po transplantacjach – ocenił lekarz.

REKLAMA

Członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie Rzeczypospolitej ocenia też działania podejmowane na całym świecie w związku z epidemią „historycznym przykładem na to, jak można zrobić olbrzymie decyzje o zasięgu globalnym praktycznie bez danych”. Odniósł się też do przypadku włoskiego.

Jeśli prawdziwe są statystyki, które są we Włoszech publikowane, to nie nastąpił przyrost ilości zgonów. A jeśli gdzieś lokalnie następują, to trzeba się zastanowić, dlaczego – zaznaczył ekspert.

Ja upatrywałbym też zagrożenia w bałaganie, który generowany jest przez ten sposób zarządzania kryzysem, jaki jest powszechny na świecie […]. Ten bałagan powoduje znaczące osłabienie systemu opieki zdrowotnej, […] powoduje stres, który powoduje negatywne skutki dla układu immunologicznego – podkreślił.

Oprócz tego zaznacza, że najlepszym rozwiązaniem obecnie byłby powrót do normalnego życia. Odizolować natomiast należałoby jedynie osoby zagrożone, które mają osłabiony układ odpornościowy.

REKLAMA