Koronawirus prowokuje nowe rodzaje przestępczości. Złodzieje najchętniej kradną…

pandemia koronawirusa/Przestępstwa
Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay
REKLAMA

Prefektura Policji w Paryżu podała, że w nocy z 15 na 26 marca we francuskiej stolicy w ciągu 45 minut doszło do dwóch włamań. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że obiektami pożądania złodziei były… apteki.

Włamywacze zostali zatrzymani in flagranti. Dzień wcześniej napadnięto pielęgniarkę, której skradziono strój ochronny i zapas maseczek.

W tej samej Francji dochodzi też do częstych kradzieży w szpitalach. Łupem padają głównie właśnie maseczki. Dlatego kwitnie pokątny handel maskami, który zaczyna dorównywać obrotom „importowanymi” indywidualnie papierosami.

REKLAMA

Mnożą się też oszustwa „na koronawirusa”, który zastąpił tradycyjnego „wnuczka”, a czasami jest twórczym rozwinięciem tej metody. Pojawili się fałszywi policjanci, którzy we Francji karali mandatami za łamanie przepisów o kwarantannie i chętnie przyjmowali „gotówkę”.

W domach pojawiali się z kolei złodzieje oferujący… „dezynfekcję” pomieszczeń. Znikał nie tyle koronawirus, co gotówka i precjoza.

W Afryce dilerzy narkotykowi przerzucili się na chlorachinę, bo zwłaszcza w krajach na zachodzie tego kontynentu, uznano ją za skuteczny lek na koronawirusa.

Handel „cudownymi” środkami w internecie to oszustwo powszechne już na całym świecie. Pojawiają się jedyne i niepowatarzalne „szczepionki”, „herbatki”, „amulety”, itp.

Na ogół przestępczość jednak spada. Wszak i potencjalni przestępcy są w domowych aresztach

Co nie oznacza, jak widać, że nie pojawiają się zupełnie nowe formy rozbojów i oszustw.

REKLAMA