Protest w czasach zarazy? Obywatele RP szykują prowokację

Paweł Kasprzak - Obywatele RP. / fot. PAP/Leszek Szymański
Paweł Kasprzak - Obywatele RP. / fot. PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Bojówki opozycji wracają do akcji. Obywatele RP zapowiedzieli na dzisiaj publiczne przedstawienie swoich „żądań”. Domagają się m.in. wprowadzenia stanu nadzwyczajnego i przesunięcia wyborów.

Obywatele RP poinformowali PAP, że w przeddzień planowanego na piątek posiedzenia Sejmu, organizowanego „podczas stanu epidemii”, przedstawią publicznie swoje żądania.

Domagają się „od wszystkich stron politycznego sporu rozejmu i współpracy w walce z kryzysem”. Oczekują też ogłoszenia stanu nadzwyczajnego i przesunięcia terminu wyborów. Ponadto chcą potwierdzenia konstytucyjnych gwarancji dających obywatelom możliwość wysuwania roszczeń wobec państwa z tytułu strat poniesionych w wyniku ograniczenia praw w czasie stanu nadzwyczajnego.

REKLAMA

Szczegółowe żądania działacze ruchu przedstawili na swoich stronach internetowych i w mediach społecznościowych.

Wydarzenie ma rozpocząć się przed południem w centrum Warszawy, następnie przenieść się przed Sejm. Tam Obywatele RP zaplanowali konferencję prasową, która ma być transmitowana przez Internet. Przedsięwzięcie ma zakończyć się przed siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

Osoby do trzymania transparentów

Paweł Kasprzak, lider ruchu, stwierdził, że odpowiedzialność za wydarzenie „weźmie każda z tych osób, które uczestniczą w czymś, co polega na publicznym wystawieniu transparentów”. Dodał, że do trzymania transparentów potrzeba co najmniej sześciu osób.

Zapewnił, że protestujący „dotrą na miejsce własnym transportem, zachowując wszystkie rygory ostrożności”. Obywatele RP „będą od siebie nie bliżej, niż w odległości kilku metrów, zdecydowanie więcej niż dwóch”.

Gdy PAP przypomniała o nowych obostrzeniach wprowadzonych rozporządzeniem ministra zdrowia z 24 marca, Kasprzak odparł: „jesteśmy gotowi ponieść wszelkie konsekwencje”. Chodzi m.in. o zakaz swobodnego przemieszczania się poza celami bytowymi, zdrowotnymi i zawodowymi.

Rozporządzenie wprowadza możliwość przemieszczania się jedynie w grupie do dwóch osób – za wyjątkiem rodzin, a także całkowity zakaz zgromadzeń, spotkań, imprez czy zebrań.

By dotrzeć na miejsce przemieszczamy się jako wolontariusze, a robimy to w fundamentalnie ważnych sprawach życiowych. Zgromadzenia zaś moim zdaniem nie będzie — ale oczywiście uszanujemy tym razem każdą ocenę i decyzję funkcjonariuszy – podkreślił.

Jak zadeklarował, „jeżeli dojdzie do interwencji policji, to zachowamy takie rygory bezpieczeństwa, że podamy nasze dowody osobiste bez żadnego sprzeciwu i odkażone”. Przekonywał też, że osoby trzymające transparenty będą w odległości co najmniej trzech metrów od siebie i – jak ocenił – „trudno uznać to za złamanie reguł bezpieczeństwa”.

„Nie szanujemy treści rozporządzenia”

Obok siebie będą więcej niż dwie osoby, więc policjanci mogą to uznać za zgromadzenie. Lider Obywateli RP stwierdził, że funkcjonariusze „mają takie prawo”.

Tym razem nie zamierzamy go kwestionować. Mamy ogromny szacunek dla racjonalnych reguł bezpieczeństwa i tej odpowiedzialności, którą ogromna większość społeczeństwa demonstruje. Natomiast treści tego rozporządzenia (ministra zdrowia – PAP) nie szanujemy. Apelujemy o konstytucyjny stan nadzwyczajny – podkreślił Kasprzak.

Pytany, czy zachęca innych do udziału w czwartkowym wydarzeniu, powiedział, że „absolutnie nie”. Przyznał, że działacze ruchu mają świadomość „łamania przepisów”.

Ale naszym zdaniem, nie każdy przepis zasługuje na nazywanie go prawem. Nasi prawnicy oceniają, że te przepisy (wprowadzone przez ministra zdrowia – PAP) są bezprawne. Występujemy w imię tych samych celów, które rzekomo te przepisy mają realizować, ale naszym zdaniem nie realizują, chociaż taka jest ich intencja – dodał.

PAP zwrócił uwagę, że uczestnicy tego wydarzenia mogą odpowiadać przed sądem.

Jesteśmy świadomi zagrożenia i łamania przepisów, ale w imię racji trzeba położyć głowę pod topór – oświadczył Kasprzak.

Zgodnie z obowiązującymi od środy przepisami obowiązuje całkowity zakaz zgromadzeń spotkań, imprez czy zebrań. Za wyjątkiem rodzin po ulicach można przemieszczać się jedynie w grupie do dwóch osób.

Do 11 kwietnia nie można się swobodnie przemieszczać poza celami bytowymi, zdrowotnymi oraz zawodowymi. Obostrzenia nie dotyczą dojazdów do pracy, wolontariatu oraz załatwiania spraw niezbędnych do życia codziennego.

Kto nie zastosuje się do obostrzeń, może zostać ukarany mandatem do 5 tys. zł.

Źródło: PAP

REKLAMA