
– Przygotowywany przez ponad tydzień projekt ustawy liczy 170 stron i miejscami wprawia w zdumienie – podaje RMF FM. I nie dziwne. W ramach projektu „tarczy” mającemu w teorii zapewnić przetrwanie gospodarce, wprowadzono… nową definicję filmu oraz drastycznie podniesiono kary za nękanie czy też stalking.
Założeniem „tarczy” miała być pomoc dla przedsiębiorców. Tymczasem rząd cichaczem przemyca coraz to kolejne niekonsultowane i niezwiązane ze sprawą pomysły.
Jak ustaliło RMF FM, „tarcza” podnosi prawie trzykrotnie karę za stalking. Dotychczasowy maksymalny wymiar kary z 3 lat pozbawienia wolności podniesiono do 8.
Oprócz tego wprowadza się istny zamordyzm urzędniczo-państwowy. Prokurator w ramach postępowania przygotowawczego może zarządzić zakaz opuszczania przez oskarżonego lokalu. Sąd nie musi wydawać w tej sprawie żadnej decyzji – wystarczy niczym nieskrępowana decyzja prokuratora, by zakazać opuszczania lokalu na trzy miesiące.
– W ustawie o kinematografii do definicji filmu (przypominamy, że to „utwór złożony z następujących po sobie obrazów, wywołujących wrażenie ruchu przewidziany do wyświetlania w kinie”) rząd chce dopisać, że filmem jest też utwór, który nie został wyświetlony w kinie – co ma pewnie dać filmowcom sporą ulgę – podaje RMF FM.
Źródło: rmf24.pl