
Do szokujących wydarzeń doszło w warszawskim szpitalu przy ul. Banacha. Ratownicy musieli wzywać pomoc, bo lekarze nie chcieli przyjąć pacjenta.
Na numer alarmowy 112 zadzwonili ratownicy i wezwali pomoc do szpitala na Banacha. Powód? Lekarze… nie chcieli przyjąć pacjenta, u którego istniało podejrzenie zakażeniem koronawirusem.
– Dla mnie jest to niedopuszczalne, żeby w tak szczególnym czasie dla naszego zdrowia, dochodziło do konfliktów pomiędzy służbą zdrowia a służbą zdrowia – skomentowała sprawę rzeczniczka pogotowia.
Tymczasem dyrektor szpitala Maciej Zabelski broni się, twierdząc, że pacjent miał trafić do innego szpitala.
– Z informacji uzyskanych od głównego dyspozytora medycznego systemu ratownictwa wynika, że w dniu wczorajszym (w czwartek – red.) pacjent ze szpitala w Grójcu, wymagający kwarantanny w oddziale zakaźnym, został wysłany do szpitala MSWiA w Warszawie. Zespół karetki otrzymał odmowę przyjęcia do tego szpitala – tłumaczy Maciej Zabelski.
Z kolei dyspozytor zdecydował o przewiezieniu pacjenta do placówki przy Banacha, ale tam lekarz Szpitalnego Oddziału Ratunkowego odmówił przyjęcia. Wówczas ratownicy medyczni postanowili wezwać policję.
Natomiast Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji potwierdził, że takie zgłoszenie wpłynęło po godzinie 23. – Ratownicy medyczni mieli problem z przekazaniem pacjenta do szpitala – potwierdził policjant.
Co bardziej bulwersujące – w związku z takim zachowaniem nikt nie został ukarany. Ostatecznie pacjent został przyjęty, a w piątek przewieziony transportem sanitarnym do szpitala MSWiA.
Źródło: TVN Warszawa