Koronawirus. Zabójcze maseczki i testy z Chin. Holandia i Hiszpania wycofują je z uzycia

Badanie na w Uniwersyteckim Szpitalu w Bordeaux. Zdjęcie: EPA/CAROLINE BLUMBERG Dostawca: PAP/EPA.
Zdj. ilustr. Badanie na obecność koronawirusa w Uniwersyteckim Szpitalu w Bordeaux. Zdjęcie: EPA/CAROLINE BLUMBERG Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Holandia wycofuje ze szpitali wielkie ilości maseczek, które sprowadzono z Chin. W sobotę okazało się, że przed niczym nie chronią. W Hiszpanii wycofano chińskie zestawy do testów, które nie spełniają wymogów.

21 marca dotarła do Holandii partia 1,3 miliona maseczek wyprodukowanych przez chińską firmę. Wiele z rozdystrybuowano w szpitalach. Maseczki miały certyfikat KN95 wskazujący, że powinny filtrować ponad 95% cząstek.

Po doniesieniach, że mogą nie spełniać wymaganych standardów nakazano przeprowadzenie testów. Potem je powtórzono. Jak się okazało nie spełniają wymogów. W sobotę minister zdrowia Holandii nakazał wycofanie wszystkich maseczek

REKLAMA

To nie jedyny przypadek, gdy okazało się, że wyposażenie medyczne sprowadzone z Chin nie spełnienia odpowiednich standardów. Do podobnej sytuacji doszło w Hiszpanii. Tam z użycia wycofano 640 tysięcy testów na obecność koronawirusa. Okazało się, że ich skuteczności wynosiła zaledwie 30%.

Hiszpański rząd poinformował , że zestawy posiadają certyfikat CE – co świadczy o zgodności z normami europejskimi – i że zostały zakupione za pośrednictwem hiszpańskiego pośrednika. Jak się okazało test norm nie spełniały.

Po skandalu nawet chińska ambasada w Madrycie poinformowała, że firma Shenzen Bioeasy Biotechnology, producent zestawów testowych, nie uzyskała oficjalnej licencji od władz tego kraju na sprzedaż produktów medycznych.

W Holandii zarażonych koronawirusem jest już 10,8 tysiąca osób. Epidemia koronawirusa pochłonęła 771 ofiar, z czego 131 w ciągu ostatniej doby. Tragiczna sytuacja jest w Hiszpanii. Tam zainfekowanych jest 79 tysięcy osób, a 5562 zmarło. Tylko w niedziele do godziny 15 ofiar było 546.

Używanie „fałszywych” chińskich maseczek i testów może mieć zabójcze skutki. Pracownicy służby zdrowia zakładają maski i mają poczucie większego bezpieczeństwa. Mając do wyboru dwie maski mogą zostawić tę dobrą i założyć tę, która do niczego nie służ. Osoby przebadane wadliwymi testami mogą nie mieć świadomości zarażenia i dalej roznosić wirusa.

REKLAMA