Protesty hiszpańskich regionów. Nie zgadzają się na ograniczenia narzucone przez Madryt

Pusta ulica w Madrycie. Zdjęcie: EPA/Kiko Huesca Dostawca: PAP/EPA.
Pusta ulica w Madrycie. Zdjęcie ilustracyjne.: EPA/Kiko Huesca Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Zatwierdzone w niedzielę przez rząd Hiszpanii restrykcje dla pracowników w opuszczaniu domu podczas epidemii koronawirusa zostały oprotestowane przez część władz wspólnot autonomicznych. Regiony krytykują też rząd centralny za braki materiałów medycznych.

Za “zbyteczne” i “przesadzone” nowe ograniczenie uznali m.in. premierzy Galicji i Kraju Basków, na północy kraju.

Nowe restrykcje zobowiązują do pozostania w domu pracowników instytucji i firm, których działalność nie jest niezbędna dla funkcjonowania państwa. Ograniczenie to ma obowiązywać między 30 marca a 9 kwietnia.

REKLAMA

W rozmowie z władzami regionów premier tłumaczył w niedzielę, że z powodu nasilenia przypadków infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 niezbędne było dalsze ograniczenie przemieszczania się obywateli w przestrzeni publicznej.

W trakcie telekonferencji, podczas której Sanchez ogłosił nowe restrykcje, większość premierów regionalnych rządów zarzuciła też władzom Hiszpanii opóźnienia w dostarczaniu sprzętu ochronno-medycznego do walki z koronawirusem.

W niedzielę szef rządowego Centrum Koordynacji Ostrzegania i Nagłych Przypadków (CCAES) Fernando Simon potwierdził wcześniejsze sygnały od władz regionalnych w związku z niedoborami miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Ujawnił, że poważne ograniczenia, jeśli chodzi o liczbę wolnych łóżek, odnotowano dotąd w sześciu wspólnotach autonomicznych.

W niedzielne popołudnie w Barcelonie z powodu pogłębiających się niedoborów wolnych łóżek w placówkach medycznych uruchomiono kolejny szpital polowy. Nowy obiekt działa wewnątrz obiektu sportowego Vall d’Hebron. W tym tygodniu będzie mogło zostać przyjętych w tej placówce ponad 130 pacjentów.

Z szacunków ministerstwa zdrowia Hiszpanii wynika, że w ciągu ostatniej doby liczba zgonów w związku z koronawirusem wyniosła 838. Łącznie zmarło już 6528 zakażonych. Z kolei liczba zainfekowanych wzrosła w ciągu ostatnich 24 godzin o 6549, do blisko 78,8 tys.

REKLAMA