Tarcza antykryzysowa zniszczy rynek pożyczek. Potrzebujący Polacy wylądują w ramionach lichwiarzy

tarcza antykryzysowa
Premier Mateusz Morawiecki i pieniądze. / foto: PAP
REKLAMA

Tarcza antykryzysowa całkowicie zniszczy rynek pożyczek – uważają eksperci finansowi. Na jego miejscu wyrośnie nielegalna lichwa.

Tarcza antykryzysowa, która ma chronić Polaków i firmy w czasie nadciągającego załamania gospodarczego może w rzeczywistości wykończyć całkowicie kilka rodzajów działalności. Tak będzie m.in z rynkiem pożyczkowym – uważają eksperci z Instytutu im. Staszica.

Coś co ma chronić konsumentów, którzy znajda się w trudnej sytuacji finansowej wypchnie ich na szary, bądź czarny – nielegalny rynek lichwy. Takie będą skutki przepisów dotyczących rynku pożyczek. Korzystają z niego ci, którzy z rożnych powodów nie mogą zaciągnąć kredytów w bankach, czy SKOK-ach. Według ekspertów wykluczą one znaczną część obywateli z rynku usług finansowych.

REKLAMA

„Drakońskie przepisy sprawią, że działalność pożyczkowa całkowicie przestanie się opłacać i zniknie. „Proponowane regulacje redukują koszty kredytów konsumenckich w taki sposób, że będą one poniżej progu opłacalności instytucji pożyczkowych. Innymi słowy, koszt udzielenia i obsługi kredytu nie będzie mógł być pokryty z pobieranych opłat” – piszą eksperci Instytutu im. Staszica.

„Sektor pożyczkowy w Polsce jest regulowany w sposób dobry. To regulacje surowe, ale bezpieczeństwo Polaków takiej surowej regulacji wymaga. Nie można jednak przekroczyć granicy, poza którą działalność branży straci ekonomiczne uzasadnienie. Nie będzie ani tańszych pożyczek – bo nikomu się to nie opłaci – ani dostępu do legalnych pożyczek.

Nastąpi powrót do lat 90., kiedy to triumfy święcili lichwiarze” – czytamy w analizie Instytutu.

Drakońskie regulacje są tym bardziej teraz niezrozumiałe, że Polacy nie będą teraz zaciągać pożyczek na zbytki, ale tylko na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb.

„Klientami firm pożyczkowych są w dużej mierze osoby, które – m.in. z powodu niemożności spełnienia wymaganych standardów dotyczących zabezpieczeń – nie mogą uzyskać pożyczek w bankach i SKOK-ach. Takie osoby stają często przed dramatyczną alternatywą: albo zaciągnięcie pożyczki w legalnie działającej firmie, albo pożyczka u lichwiarza bądź zastawienie cennych przedmiotów w lombardzie. W czasach kryzysu Polacy nie będą zaciągali pożyczek na wakacje życia, ale na podstawowe potrzeby. I nie można im tej możliwości ograniczać”.

REKLAMA