
Policja w Orzeszu nie może wyjść z szoku po odkryciu w jednym z domów jednorodzinnych. Czy było to zbiorowe samobójstwo?
Policja w Orzeszu interweniowała w palącym się domu jednorodzinnym przy ul. Pocztowej. To co odkryli wewnątrz było przerażające.
W palącym się budynku znaleźli umierającą 9-latkę oraz jej martwego 40-letniego ojca. W budynku znaleziono też ciężko raną 41-letnią matkę dziewczynki.
Kobieta z ranami kłutymi trafiła do szpitala. Natomiast źródłem pożaru była kuchenka na poddaszu domu.
– Policjanci, którzy przybyli na miejsce, znaleźli kobietę w wieku 41 lat z ranami kłutymi, która została przetransportowana do szpitala, a także jej 9-letnią córkę. Dziewczynki nie udało się uratować mimo reanimacji – wyjaśnia Ewa Sikora, rzeczniczka mikołowskiej policji.
Teraz policja i prokuratura próbują ustalić co wydarzyło się w domu. Jedna z hipotez mówi o tzw. rozszerzonym samobójstwie.
Śledczy podejrzewają, że ojciec zaatakował dziewczynkę, ranił żonę, a następnie popełnił samobójstwo. Pożar miał dokończyć dzieła.
Źródło: Super Express