
– Anita Sowińska, posłanka Lewicy, chce wprowadzenia zakazu palenia w samochodzie podczas podróży z niepełnoletnimi osobami – alarmuje autokult.pl. Jak zaznaczono, tylko w niektórych krajach obowiązują podobne przepisy. Kary zaś sięgają do 1,5 tys. euro, czyli nawet 6 tys. zł! Czy Lewica nawet w dobie kryzysu chce doić kierowców?
Poseł Lewicy Anita Sowińska wystosowała interpelację do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Porusza w niej kwestię palenia tytoniu w samochodzie w obecności osób niepełnoletnich.
– Palenie papierosów przez dorosłych w małych przestrzeniach takich jak […] samochód ma bezpośredni wpływ na osoby przebywające z nimi w tym obszarze. Nie mając gdzie uciec, zmuszone są wdychać dym – czytamy w interpelacji.
Pyta także ministra o to, czy do Prawa o ruchu drogowym wejdzie „obowiązujący wszystkich zakaz palenia w samochodzie w obecności dzieci i niepełnoletnich”.
– Najbardziej restrykcyjne przepisy obowiązują w Grecji. Za palenie w samochodzie podczas przewożenia dzieci do 12. roku życia można otrzymać mandat do 1500 euro. W Austrii za palenie w samochodzie w towarzystwie osoby, która nie ukończyła 18. roku życia otrzymuje się mandat w wysokości 100 euro. Powtórne złamanie przepisu skutkuje nałożeniem kary w wysokości 1000 euro – podaje autokult.pl.
Z kolei we Włoszech kara obowiązuje nie tylko za palenie przy dziecku, ale też przy kobiecie w ciąży. Wynosi ona od 50 do 500 euro.
Oczywiście palenie w samochodzie przy dziecku to głupota. Jednak czy nie większą głupotą będzie – w imię rzekomej troski o dobro dziecka – odbieranie środków do życia?
Źródło: autokult.pl