Płyn do dezynfekcji marki Orlen niedostępny na stacjach! Ale za 300 proc. ceny wylądował w sklepach Leclerc i Intermarche. Jest oświadczenie prezesa

Płyn do dezynfekcji marki Orlen za 149 zł w Intermarche i Leclerc. Foto: Twitter Michał Kołodziejczak/Łukasz Czech
Płyn do dezynfekcji marki Orlen za 149 zł w Intermarche i Leclerc. Foto: Twitter Michał Kołodziejczak/Łukasz Czech
REKLAMA

PKN Orlen wstrzymuje dostawy płynu dezynfekującego do sklepów, które – zdaniem spółki – złamały ustalenia i wystawiły go na sprzedaż. I to po znacznie wyższej cenie. Zdjęcia pokazujące takie działania w placówkach sieci E.Leclerc i Intermarche pojawiły się w sieci – czytamy na money.pl. Spółka twierdzi, że płyn został przekazany wyłącznie „na potrzeby własne sklepu”.

W sieci zawrzało. W sieci pojawiły się zdjęcia płynu do dezynfekcji Orlen w sklepie sieci Leclerc. Cena: 149 zł za pięć litrów. To trzykrotnie więcej, niż na stacji po obniżce z równie skandalicznej ceny 100 zł.

Internauci zauważają, że dostępność płynu na stacjach Orlen jest znikoma. Od dawna prawie nikt nie widział go dostępnego w sprzedaży.

REKLAMA

Płyn pojawił się również w sklepie Intermarche. Również kosztował 149 zł.

Redakcja money.pl wysłała pytania do Intermarche oraz Leclerc.

Odpowiedzi na nasze pytania jednak nie otrzymaliśmy, natomiast usłyszeliśmy zapewnienia, że komentarz dostaniemy możliwie jak najszybciej. W obu sieciach sklepy działają bowiem na zasadzie franczyzy, co oznacza, że każdą placówkę może prowadzić inny przedsiębiorca – czytamy.

Czy więc Orlen chciał obejść oskarżenia o wysokie ceny i – zamiast sprzedaży detalicznej – przestawił się na sprzedaż płynu przez pośredników, by wydoić społeczeństwo? Oświadczenie rzecznik Orlenu Joanny Zakrzewskiej zaprzecza takim zarzutom.

Potwierdzamy, że dostarczamy nasz płyn sieciom wielkopowierzchniowym, z wyraźnym zastrzeżeniem, że może być on wykorzystywany jedynie ma potrzeby własne sklepu, zapewniając bezpieczeństwo jego klientów – napisała wieczorem.

Dziś dodała, że „każdy przypadek sprzedaży płynu PKN Orlen w sieciach wielkopowierzchniowych jest naruszeniem zapisów umowy i na każdy z nich będziemy reagować”.

Płyny były przeznaczone wyłącznie do zapewnienia bezpieczeństwa działania sklepów, ich klientów oraz pracowników – zapewniła.

Już teraz, we wszystkich potwierdzonych przypadkach zostają wstrzymane dostawy do sklepów, które złamały zapisy umowy. Jeśli chodzi o kwestie prawne, nie będziemy odnosić się do nich publicznie do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy – zaznaczyła.

Obszerne oświadczenie zamieścił też na Twitterze prezes Orlenu, Daniel Obajtek.

AKTUALIZACJA

Sieć E. Leclerc potwierdziła nam, że płyn został na moment wystawiony na sprzedaż, zaś dostarczono go do sklepu jedynie na potrzeby wewnętrzne. Jak zaznaczono, nastąpiło to w wyniku błędu.

Potwierdzamy, że w sklepie w Radomiu doszło wczoraj do sprzedaży płynu do dezynfekcji, który powinien być przeznaczony jedynie do użytku wewnętrznego. Wprowadzenie produktu do sprzedaży, włącznie z ustaleniem jego ceny było spowodowane błędną decyzją sklepu, który podobnie jak inne nasze placówki, jest niezależnym przedsiębiorstwem. Produkt był dostępny dla klientów przez około dwie godziny i został wycofany ze sprzedaży przez osoby zarządzające sklepem natychmiast po weryfikacji błędu. Obecnie w żadnym z naszych sklepów nie jest prowadzona sprzedaż tego produktu – poinformowała Patrycja Sienkiewicz-Nowak, dyrektor handlowy E. Leclerc.

REKLAMA