Polski rząd manipuluje liczbą ofiar koronawirusa? WHO podaje dwa kody zmarłych, Polska tylko jeden

test na koronawirusa/Koronawirus SARS-CoV-2 wywołujący chorobę Covid-19.
Koronawirus SARS-CoV-2 wywołujący chorobę Covid-19 - zdj. ilustracyjne. Foto: Pixabay
REKLAMA

Dlaczego w Polsce jest relatywnie mała liczba zarażeń i zgonów z powodu koronawirusa? Odpowiedzią może być kwalifikacja ofiar.

W Polsce łączna liczba zakażonych koronawirusem to już ponad 2300 osób, z czego 33 osoby zmarły. To wciąż niewiele na tle chociażby sąsiadujących z Polską Niemiec, o Hiszpanii i Włochach nie wspominając.

Wyjaśnieniem zagadki może być klasyfikacja zgonów. Okazuje się, że stosowane przez rząd wytyczne w zakresie określania COVID-19 jako przyczyny zgonu nie uwzględniają pełnej klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia.

REKLAMA

Polskie wytyczne uwzględniają tylko przypadki, gdy zmarły przeszedł test laboratoryjny i był on dodatni. Natomiast nie dotyczą osób podejrzanych o zachorowanie na COVID-19 lub takich, u których zakażenie jest prawdopodobne.

WHO dzieli zgony na te z potwierdzonym zarażeniem koronawirusem, oraz te, gdzie badania na występowanie koronawirusa nie dały pozytywnego rezultatu lub nie zostały powtórzone w celu potwierdzenia.

Są to odpowiednio U07.1 i U07.2. W tej drugiej doszło do klinicznej lub epidemiologicznej diagnozy COVID-19, ale „potwierdzenie laboratoryjne obecności wirusa jest niejednoznaczne lub niedostępne”.

Tymczasem w polskiej klasyfikacji zgonów jako zmarłych w wyniku zakażenia koronawirusem określa się tylko tych pacjentów, u których laboratoryjnie stwierdzono zachorowanie na COVID-19. „Prawdopodobieństwo COVID-19” i „podejrzenie COVID-19” nie są uznawane przez ministerstwo i NIZP-PHZ.

Dlatego jeżeli ktoś zmarł, czekając na test, automatycznie odpada ze statystyki. Dr Paweł Grzesiowski, immunolog z Centrum Medycyny Zapobiegawczej wyraził zaskoczenie pominięciem jednego z kodów WHO w wytycznych NIZP-PZH.

Źródło: Konkret24

REKLAMA