Zakończył się protest przedsiębiorców, który był zorganizowany na pl. Trzech Krzyży w Warszawie. Przez protest na pl. Trzech Krzyży zakorkowane były wszystkie okoliczne ulice. Zablokowane były m.in. Bracka, Nowogrodzka i Żurawia.
We wtorek kilkadziesiąt samochodów zablokowało pl. Trzech Krzyży w centrum Warszawy. Kierowcy jadąc z prędkością kilku kilometrów na godzinę blokowali przejazd przez plac. Używali klaksonów.
W samochodach siedzieli kierowcy, niektórzy w maseczkach; w części aut – poza kierującymi – siedzieli pojedynczy pasażerowie. Demonstrujący mówili, że protestują, by zwrócić uwagę premiera na nowo wprowadzone przepisy „za mało chroniące przedsiębiorców w czasie epidemii”.
– Pomysłowość Polaków pozwoli nam przetrwać nawet najgorsze czasy. Nie ma pozwolenia na zgromadzenia i protesty, ale nie ma zakazu zebrania się w konkretnym miejscu w samochodach – komentuje poseł Konfederacji Artur Dziambor.
Pomysłowość Polaków pozwoli nam przetrwać nawet najgorsze czasy. Nie ma pozwolenia na zgromadzenia i protesty, ale nie ma zakazu zebrania się w konkretnym miejscu w samochodach. W imieniu #Konfederacja, poseł @GrzegorzBraun_ wspiera #StrajkPrzedsiębiorców ✌️ https://t.co/duo4Nra72A
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) March 31, 2020
Źródło: PAP/NCzas