Czas zarazy we Francji okazją do rewolty

Spalone auta w Amiens we Francji. Fot. Twitter
Fot ilustr.
REKLAMA

W Amiens zaatakowano jednostkę wspierania więziennictwa (SPIP). Baza administracji służb penitencjarnych przy alei Défense Passive we francuskim Amiens została w nocy z wtorku na środę 1 kwietnia zniszczona.

Spalono samochody tej jednostki, także auta dostawcze, a mury pokryto napisami, które sugerują, że sprawcami byli aktywiści skrajnej lewicy. Wzywały one do niszczenia systemu sprawiedliwości, więzień i państwa.

W akcji na bazę SPIP nie przeszkodziła godzina policyjna. Poza podpaleniem aut, w budynku wybito także okna i próbowano podpalić go od środka. Za akcją mogą stać anarchiści, bowiem to symbole tego ruchu także wymalowano na murze.

REKLAMA

W pożarze spłonęły samochody służbowe, które służyły do nadzoru zwalnianych warunkowo więźniów i dwie karetki do transportu więźniów.

Quasi-terrorystyczne akcje skrajnej lewicy zaczynają być problemem już od dłuższego czasu. Nie wyhamował ich nawet kryzys związany z pandemią i przepisy stanu wyjątkowego. Francja ma problemy z islamistami, lewakami, przedmieściami, migrantami i lista zagrożeń ciągle rośnie.

Un attentat gauchiste? A Amiens, plusieurs véhicules pénitentiaires incendiés

REKLAMA