NASA ogłosiła nabór na astronautów. Zgłosiło się aż 12 tys. kobiet i mężczyzn.
Aż 12 tys. kobiet i mężczyzn odpowiedziało na nabór Narodowej Agencji Aeronautyki Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Jednak na lot na Księżyc i Marsa załapią się tylko najlepsi.
Tegoroczna liczba chętnych to drugi najwyższy wynik w historii NASA. Gra idzie bowiem o podróż życia – kilka miesięcy na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Artemida, bo tak nazywa się obecny program, zakłada m.in. wysłanie pierwszej kobiety na Księżyc. Ma to się odbyć do 2024 roku.
Artemida jest realizowana przez NASA oraz prywatne spółki kosmiczne i partnerów zagranicznych, takich jak Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Nazwa ta została wybrana, ponieważ bogini Artemida była bliźniaczą siostrą Apolla.
A to właśnie imieniem tego boga Amerykanie nazwali słynny program lotów załogowych na Księżyc, prowadzony w latach 1966 – 1972.
– To nowe pokolenie astronautów zbada o wiele dokładniej Księżyc, niż to miało miejsce w przeszłości i poleci na Czerwoną Planetę – oświadczył szef NASA Jim Bridenstine.
Przed astronautami stanie też zadanie zbudowania bazy na orbicie okołoksiężycowej i przygotowanie lotów na Marsa. Nazwiska zwycięskich kandydatów poznamy w 2021 roku.
Ubiegający się o angaż muszą spełnić kilka kryteriów. Są to m.in.: amerykańskie obywatelstwo, co najmniej stopień magistra w naukach przyrodniczych, matematyce lub dyscyplinach technicznych, dwa lata doświadczenia zawodowego lub przynajmniej tysiąc godzin nalotu.
Kandydaci wytypowani przez rekruterów trafią na rozmowę kwalifikacyjną i badania lekarskie w Houston w stanie Teksas.
Kolejnym etapem będzie dwuletni trening specjalistyczny, obejmujący szkolenie w lotach kosmicznych, robotykę i pracę w przestrzeni kosmicznej, jak również doskonalenie umiejętności w pracy zespołowej i dowodzenie w trudnych sytuacjach.
W poprzedniej akcji rekrutacyjnej, przeprowadzonej w 2017 roku, udział wzięło 18 tysięcy kandydatów. Z ich grona wybrano 11 kobiet i mężczyzn.
Obecnie NASA dysponuje 50 astronautami zdolnymi do lotu w kosmos.
Źródło: Deutsche Welle
