Tak źle jeszcze nie było. Ponad tysiąc ofiar śmiertelnych w ciągu doby w USA. Dalsze prognozy nie są optymistyczne

Koronawirus w USA. Lekarze na pierwszej linii frontu w walce z zarazą.
Koronawirus w USA. Lekarze na pierwszej linii frontu w walce z zarazą. (Fot. MSNBC/screen)
REKLAMA

Stany Zjednoczone pobiły dobowy rekord liczby zgonów spowodowanych koronawirusem SARS-CoV-2. W ciągu ostatnich 24 godzin na Covid-19 zmarło w USA 1169 osób. W żadnym państwie świata nie odnotowano dotychczas ponad tysiąca zgonów jednego dnia.

Łącznie w USA zmarło już 6095 osób z powodu zakażenia koronawirusem. Pod względem liczby zgonów Stany Zjednoczone plasują się obecnie na trzecim miejscu – po Włoszech (13 915) i Hiszpanii (10 348).

Czwartek był najtragiczniejszym dniem epidemii w USA. Ani w Stanach Zjednoczonych, ani w żadnym innym państwie świata wcześniej nie odnotowano ponad tysiąca zgonów w ciągu 24 godzin.

REKLAMA

We Włoszech w najtragiczniejszym dniu epidemii, w piątek 27 marca, zmarło 969 osób.

Ćwierć miliona chorych w USA

W ciągu 24 godzin w USA wykryto aż 30 tys. przypadków koronawirusa. Łącznie w całym kraju jest już co najmniej 245 tys. osób chorych na Covid-19.

Na całym świecie odnotowano już ponad milion zachorowań na Covid-19. Mniej więcej co czwarty zdiagnozowany na tę chorobę na świecie znajduje się w USA.

W Stanach Zjednoczonych wykonano już ponad 1,3 mln testów na koronawirusa. „Obecnie przeprowadzamy ponad 100 tys. testów dziennie” – powiedział w czwartek prezydent USA Donald Trump.

Kolejne ograniczenia?

Amerykańska administracja rozważa kolejne kroki mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa. Wśród nich mają być wytyczne dotyczące noszenia maseczek przez niektórych obywateli.

Dotychczas jedynie dwa stany w USA – Teksas i Karolina Południowa – nie zdecydowały wydać nakazu pozostania w domach. Narodowy Instytut Chorób Zakaźnych namawia jednak i te władze stanowe, by zastosowały się do wytycznych.

Prognozy w USA

Według prognoz Białego Domu, Covid-19 może spowodować od 100 tys. do 240 tys. zgonów w Stanach Zjednoczonych przy zachowaniu obecnych ograniczeń. Szczyt epidemii – jak przewidują rządowe modele – ma w USA przypadać na połowę kwietnia. Dzienny bilans ofiar śmiertelnych ma wtedy wynosić ponad 2 tys. osób. Dopiero w czerwcu dobowa liczba zgonów ma spaść poniżej 100.

Najgorsza sytuacja w USA panuje w mieście Nowy Jork, gdzie zmarło dotąd 1562 osób, a ponad 51 tys. zostało zakażonych. W stanie Nowy Jork zmarło 2576 osób, a infekcje wykryto u ponad 92 tys.

W szpitalach brakuje środków ochronnych. Władze apelują o pilne dostarczenie nowych respiratorów. Amerykańskie media porównują sytuację w tym mieście do Włoch – kraju, który dotychczas najbardziej dotknęła epidemia.

Duże ogniska choroby występują też w stanach Waszyngton, Kalifornia, Michigan, Luizjana i New Jersey. Jedynym stanem, w którym nie odnotowano zgonu z powodu koronawirusa jest Wyoming.

REKLAMA