W związku ze wzrostem przemocy domowej podczas kwarantanny rząd Malezji prosi żony, aby nie prowokowały mężów

Plakat z Malezji Fot. FL24
REKLAMA

Świat oburza się na „seksistowskie” rady rządu Malezji. Tymczasem poradził on tylko kobietom, aby unikały nękania swoich mężów podczas okresu uwięzienia rodzin w domach z powodu epidemii koronawirusa.

Na zlecenie władz wyprodukowano serię plakatów z zaleceniami zachowań podczas epidemii. Część z nich dotyczy instrukcji zachowań mieszkańców praktycznie uwięzionych w swoich mieszkaniach. Kobietom przypomina się np., aby zachowywały swoją kobiecość, dalej się ładnie ubierały, czy robiły makijaż.

Jeden z plakatów zaleca również, by żony unikały werbalnego nękania mężów i np. podnoszenia głosu, a także nie prowokowały brzydszej płci.

REKLAMA

Plakat wywołał oburzenie wśród feministek. Ich zdaniem takie „plakaty promują koncepcję nierówności płci i utrwalają koncepcję patriarchatu”. Pod ich naciskiem malezyjskie ministerstwo ds. kobiet wycofało plakaty instruktażowe, a nawet przeprosiło.

Zdrowy rozsądek przegrał z polityczną poprawnością. Teraz rząd Malezji wzorem Francji będzie pewnie tworzył punty alarmowe dla przemocy domowej w aptekach i supermarketach. Czy rzeczywiście za „stereotyp” miłej, pogodnej i łagodnej żony trzeba już przepraszać?

Le gouvernement malaisien conseille aux femmes de ne pas harceler leurs maris pendant le confinement

REKLAMA