Ekofaszyści w czasach zarazy! Greta prowadzi wirtualny strajk klimatyczny. Spurek zachwycona

Greta Thunberg i Sylwia Spurek/Fot. PAP/Instagram
Greta Thunberg i Sylwia Spurek/Fot. PAP/Instagram
REKLAMA

Greta Thunberg dzielnie walczy z globalnym ociepleniem nawet w dobie koronawirusa. Wagarowiczka ze Szwecji postanowiła bowiem nieco unowocześnić formę młodzieżowego strajku klimatycznego. Dzieci i młodzież mogą teraz z odetchnąć z ulgą i strajkować podczas e-learningu.

„Strajk szkolny 85. tydzień. Zachowujcie się odpowiedzialnie. Wasze działania mogą być tym, co odróżnia życie od śmierci dla innych” – obwieściła światu swoje głębokie przesłanie Greta Thunberg.

REKLAMA

Wirtualny strajk klimatyczny znalazł jednak entuzjastów, zwłaszcza wśród brukselskiej „elity”. Swój zachwyt wyraziła bowiem na Twitterze znana obrończyni krów Sylwia Spurek. Europoseł/ka wsparła „aktywistów/stki” w walce z klimatem.

„Dziś odbył się kolejny wirtualny strajk klimatyczny Grety Thunberg. Wspieram tę akcję. Cieszę się, że mimo pandemii aktywiści/stki z całego świata walczą w słusznej sprawie, dbając przy tym o swoje zdrowie i bezpieczeństwo” – napisała Spurek.

Wybrana z list Wiosny Biedronia do PE eurodeputowana nie omieszkała oznaczyć w swoim wpisie organizacji Greenpeace, uznanej przez Wielką Brytanię za terrorystyczną.

Internauci nie wytrzymali

Użytkownicy pozostawili pod wpisem liczne komentarze.

„Greta to się powinna szkołą zająć, a nie zarabianiem pieniędzy dla rodziców” – czytamy.

„Wirtualny problem, wirtualny strajk” – skwitował jeden z użytkowników.

„Wirtualnie zostałam weganką. Proszę mnie wesprzeć” – zakpiła jedna z internautek.

Pojawiły się też radykalne żądania: „Usuń konto” – czytamy.

„Wirtualnie wyłączyli laptopy/tablety/smartfony w celu ochrony klimatu? Czy gremialnie nie wypuszczali metanu do atmosfery?” – dociekał jeden z internautów.

„Korzystacie z prądu, baterii itd-chronicie klimat. Brawo, niech żyje ideologia” – czytamy.

„Wirtualny strajk w zestawieniu z prawdziwym, to coś takiego, jak gra „w statki” w porównaniu do prawdziwych zmagań wojennych na morzu?” – zastanawiał się użytkownik Twittera.

„Niech zastrajkuje przeciwko koronawirusowi” – radził inny.

„Lubie te wirtualne strajki. Takie niezauważalne” – czytamy.

„Ja sie powstrzymuje od jedzenia mięsa co piątek, a w resztę dni nie jem wirtualnie” – napisał internauta.

„Pani (łaskawie) zajmie się smogiem w Wawie – bardzo wysoki wskaźnik skażenia powietrza przy 0 ruchu samochodowym – skutek debilnych działań Pan Kolegów, którzy zabudowali kanały napowietrzające – zajmie się Pani !?” – podkreślił inny.

„Strajk to taka forma protestu, która polega na niepodjęciu pracy i najczęściej uniemożliwienie pracy, bądź zakłócenie pracy innym pracownikom. Ma to na celu narażenie pracodawcy na koszty i wymuszenie w ten sposób ustępstw. Zatem gdzie i u kogo pracuje Greta?” – dociekał kolejny użytkownik.

Źródło:Twitter

REKLAMA