Pijany strażnik miejski zabił własną matkę. Nie trafi do więzienia

Straż miejska. Foto: wikimedia
Straż miejska. Foto: wikimedia
REKLAMA

Szokująca zbrodnia bez kary. Warszawski strażnik miejski uniknął więzienia za zabicie własnej matki.

Do szokujących wydarzeń doszło w Warszawie na Pradze Południe. 45-letni strażnik miejski Robert P. zabił własną matkę.

Mężczyzna następnie zgłosił się na komisariat policji. Starszy inspektor był kompletnie pijany, miał ponad promil alkoholu we krwi.

REKLAMA

Na komisariacie przy Grenadierów strażnik miejski oświadczył: „Moja matka nie żyje. Chyba ją zamordowałem”.

Policjanci ruszyli do domu strażnika, ale było już za późno. W mieszkaniu przy Wawelskiej znaleźli ciało 85-letniej Krystyny P.

Sam funkcjonariusz nie potrafił wyjaśnić co się wydarzyło. Natomiast sąsiedzi i znajomi Roberta P. nie mogli uwierzyć, że dopuścił się takiego czynu.

Starszy inspektor uchodził za osobę spokojną i opanowaną. Z ustaleń śledczych wynika, że matkę prawdopodobnie udusił, gdy kobieta zasnęła.

Mimo tak odpychającej zbrodni P. nie trafił do więzienia. Biegli orzekli, że mężczyzna jest niepoczytalny, a śledztwo zostało umorzone.

Strażnik trafił do ośrodka zamkniętego. Zastanawiającym pozostaje fakt, że lekarze nie odkryli problemów P., mimo, że funkcjonariusz musiał przechodzić badania okresowe.

Źródło: Super Express

REKLAMA