Koronaterror się zaostrza. Policja łapie pod monopolowymi

Patrol policji i Żandarmerii Wojskowej. / foto: PAP
Patrol policji i Żandarmerii Wojskowej. / foto: PAP
REKLAMA

Policja odnotowuje coraz więcej przypadków łamania kwarantanny i rządowych obostrzeń.

Funkcjonariusze opolskiej policji odnotowują kolejne przypadki łamania rządowych zakazów. Niektóre z tłumaczeń zatrzymanych są absurdalne.

– Większość mieszkańców Opolszczyzny odpowiedzialnie i ze zrozumieniem stosuje się do przepisów. Niestety, zdarzają się sytuacje, w których funkcjonariusze muszą interweniować wobec osób lekceważących obostrzenia – przyznaje opolska policja.

REKLAMA

Jednym z przykładów łamania obostrzeń jest impreza na terenie byłego tartaku. Policjanci musieli interweniować wobec pięciu młodych osób, które postanowiły tam spędzić czas razem.

Nakrytymi przez policję było trzech nastolatków z powiatu kluczborskiego. Mimo obowiązujących obostrzeń przyjechali do Kędzierzyna-Koźla, by spotkać się z dwiema koleżankami.

Nastolatkowie dostali mandaty karne. Natomiast dziewczyny były niepełnoletnie, dlatego policjanci odwieźli je do domów.

Teraz zajmie się nimi sąd rodzinny.

Również w Kędzierzynie-Koźlu policjanci musieli interweniować wobec zataczających się w drodze do monopolowego mężczyzn. Zatrzymani stwierdzili, że dla nich alkohol jest ważniejszy niż zdrowie.

Policjanci skierowali do sądu wniosek o ich ukaranie. Natomiast w Prudniku zawiadomili policję o trzech mężczyznach. Którzy spożywali razem alkohol w centrum miasta. Ich sprawa również skończy się w sądzie.

Z kolei w Strzelcach Opolskich policja nakryła pięciu mężczyzn, którzy zorganizowali sobie… ognisko za jednym z miejscowych marketów. Byli to mężczyźni w wieku od 21 do 50 lat.

W trakcie interwencji tłumaczyli się, że spotkali się przypadkiem, a kolega, który rozpalił wcześniej ogień, chciał się tylko ogrzać. Policja nałożyła na nich mandaty karne.

Źródło: GW

REKLAMA