Włochy zastosowały szereg obostrzeń mający spowolnić rozwój epidemii w tym kraju. Od tygodni trwa tam akcja „zostań w domu”, a tymczasem dziennikarz telewizji Sky Mario Giunta opublikował na Twitterze film, a na nim zatłoczone ulice Mediolanu! Nagranie pochodzi z soboty (5. kwietnia).
Włochy to pod względem liczy ofiar śmiertelnych najbardziej dotknięte przez epidemię koronawirusa państwo. Do tej pory zmarło tam ponad 15 tys. ludzi. Największym ogniskiem, z którego wirus zaczął rozprzestrzeniać się na cały kraj było Bergamo. To miasto położone w Lombardii, kilkadziesiąt kilometrów od Mediolanu.
Władze widząc rozmiar zjawiska ograniczyły kilka tygodni temu możliwość poruszania się. Zamknięto szkoły, areny sportowe, teatry, kina. Otwarte pozostały tylko sklepy z żywnością i apteki. Znakomita większość Włochów solidarnie uczestniczy w akcji „zostań w domu”. Niestety są i tacy, których rozmiar tragedii jaka dotknęła ich rodaków nie ruszyły.
Prezenter telewizji Sky Mario Giunta opublikował na Twitterze filmik, na którym widać grupy ludzi na ulicach Mediolanu, którzy beztrosko spacerują i biegają między innymi przechodniami, rozmawiają na przystankach. Chyba nie tego oczekują od nich inni obywatele, którzy stosują się do zaleceń i pozostają w domach, mimo aury sprzyjającej spędzaniu czasu na dworze.
Pytanie czy spacerowicze i entuzjaści przystankowych pogawędek niczego się nie nauczyli? Nie poruszyły ich obrazy tysięcy ludzi umierających w przepełnionych szpitalach? Setki trumien transportowanych przez wojsko?
Eh niente. (Milano, oggi) pic.twitter.com/kMUwJhTwrJ
— Mario Giunta (@MarioGiunta) April 4, 2020