Zero zdziwień. Najbardziej zarażony francuski departament to imigrancki Seine-Saint-Denis

Saint Denis. W tle bazylika Fot. Twitter V4
Saint Denis. W tle bazylika Fot. Twitter V4
REKLAMA

Po raz pierwszy od początku epidemii opublikowano statystyki najbardziej zarażonych koronawirusem departamentów Francji. Dane z 3 kwietnia pokazują „wyjątkową nadwyżkę umieralności” w Seine-Saint-Denis.

To najbiedniejsze terytorium metropolii, ale nie dlatego miejscowe przedsiębiorstwa pogrzebowe nie mają już wolnych miejsc na organizowanie pochówków.

Według prowizorycznych danych INSEE (Krajowy Instytut Statystyki) kilka francuskich departamentów wyraźnie się „wyróżnia” na mapie pandemii Covid-19. Jednak departament 93, czyli Seine-Saint-Denis bije rekordy, a pomiędzy 21 marca a 27 marca liczba zgonów wzrosła tu nagle o 63% w porównaniu z poprzednim tygodniem.

REKLAMA

To „wyjątkowy” poziom, stwierdził dyrektora generalnego ds. zdrowia Jérôme Salomon. Dla porównania wzrost wyniósł 32% w Paryżu i wyjątkowo dużo, bo 47%, w sąsiednim departamencie Val-Oise. Salomon mówi, że „nie ma wyjaśnienia, co do tych liczb”, zwłaszcza, że tutejsze szpitale nie donoszą o nadmiernej liczbie zgonów.

Dyrektorzy firm pogrzebowych mówią jednak o licznych przypadkach zgonów w mieszkaniach i w domach spokojnej starości. Tylko czekać, aż władze powołają komisję do wyjaśnienia tego faktu, a ta sporządzi odpowiedni raport.

W rzeczywistości sytuacja jest wyjątkowo prosta. W tym imigranckim i gęsto zaludnionym departamencie, zalecenia sanitarne i i izolacyjne nie są przestrzegane. Młodzi włóczą się w grupach po ulicach i przynoszą wirusa do domów, gdzie mieszkają często w ciasnych pomieszczeniach wielopokoleniowe rodziny. Najstarsi unikają szpitali i umierają w domach. Nie można wykluczyć, że to dopiero początek hekatomby.

Ci, którzy pracują są często zatrudnieni w sektorach dodatkowo narażonych na zarażenie (kasjerki, sprzątaczki, pomoce domowe, opiekunki chorych, kurierzy). Bezpieczniejsi są już dilerzy narkotyków, co jest tutaj zawodem dość popularnym.

Oczywiście poprawni politycznie politycy wiedzą swoje. W departamencie rządzą socjaliści i komuniści. Przewodniczący Rady Departamentu, socjalista Stéphane Troussel wskazuje na „słabszy system opieki zdrowotnej” i chciałby po prostu więcej pomocy z budżetu. W rzeczywistości opieka zdrowotna jest na takim samym poziomie jak gdzie indziej.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA