Państwo policyjne w pełni. Mandaty za picie alkoholu i grilla na własnej działce

Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

Państwo policyjne w pełni. W ramach walki z koronawirusem w Polsce władze wprowadziły cały szereg obostrzeń, jednak przykłady z kolejnych dni pokazują, że Policja i Żandarmeria Wojskowa uzurpują sobie prawo do wystawiania mandatów bardzo uznaniowo.

Państwo policyjne objawiło nam się w pełni w przypadku pandemii koronawirusa. Minister zdrowia Łukasz Szumowski i premier Mateusz Morawiecki wprowadzili szereg obostrzeń, bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego, a do tego służby wykazują się wyjątkową uznaniowością w wystawianiu mandatów.

Wykorzystują do tego słynny artykuł 54 Kodeksu Wykroczeń, według którego kto „wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych podlega karze grzywny do 500 zł albo karze nagany”.

REKLAMA

I tak mieliśmy już przypadek ukarania dwójki kierowców za mycie auta na myjni bezdotykowej. Jaki przepis złamali tego możemy się tylko domyślać, być może przez moment zbliżyli się do siebie na odległość mniejszą niż dwa metry…

Z kolei „Super Express” donosi o kolejnej uzurpacji funkcjonariuszy, którzy wystawiają mandaty na podstawie art. 54 Kodeksu Wykroczeń za urządzanie grilla na działce, a nawet za…picia piwa na niej.

Policjanci mieli dostać specjalne zadanie, by kontrolować ogródki działkowe i sprawdzać, czy nie odbywają się tam spotkania więcej niż dwóch osób spoza rodziny. Czy wyjazd na działkę jest dopuszczalny?

Rozporządzenie Ministra Zdrowia dopuszcza przemieszczanie się w celach zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. To oczywiście zapis, który pozwala na pełną uznaniowość służb, które jak widać chętnie sięgają po mandaty i to po najwyższych stawkach.

Źródło: se.pl

REKLAMA