To są jakieś jaja! Pacynkarz Borys Budka szeptem dyktuje Kidawie co ma mówić [VIDEO]

Małgorzata Kidawa-Błońska podziękowała
Małgorzata Kidawa-Błońska. Foto: PAP
REKLAMA

Małgorzata Kidawa-Błońska bardzo się stara, by godnie zastąpić Bronisława Komorowskiego. Teraz już nawet zalicza dokładnie te same wpadki co autor „bulu” i „szoguna”. Na wspólnej konferencji Borys Budka słowo w słowo dyktował jej co ma powiedzieć.

Małgorzata Kidawa-Błońska ma raczej marne szanse na pokonanie Andrzeja Dudy, czy choćby wejście do drugiej tury. Z każdym medialnym wystąpieniem tylko coraz bardziej się pogrąża. A to bojkotuje kampanie, ale nie wycofa kandydatury; a to palnie coś o „inspiratorach”… No, nie schodzi poniżej pewnego poziomu, który wyznaczyła sobie na początku kampanii.

Kandydatka PO-KO bardzo wyraźnie nawiązuje wpadkami do swojego poprzednika – Bronisława Komorowskiego. Przykładem jest tu np. konferencja na której szef PO, Borys Budka, musiał jej słowo w słowo dyktować co ma powiedzieć. Wyglądał przy tym jak pacynkarz-brzuchomówca.

REKLAMA

Ta scena w Internecie zyskała już nawet nazwę: „Budka Suflera”. Wpadka bardzo przypomina kilka podobnych zdarzeń z udziałem Bronisława Komorowskiego, gdy spin-doktorka chodziła za nim dyktując mu odpowiedzi w interakcjach z wyborcami lub gdy trzeba go było instruować, że powinien pocałować swoją żonę…

REKLAMA