Zabił islamista czy koronawirus? Policja wyjaśnia motywy ataku terrorystycznego

Miejsce ataku w Romans-sur-Isere Fot. Twitter Blanc Kartveniom
REKLAMA

Atak nożownika w Romans-sur-Isère na stojących w kolejce klientów piekarni przyniósł dwie ofiary śmiertelne i pięciu rannych. Okazuje się, że zatrzymany Sudańczyk był „był bardzo poruszony i zmartwiony z powodu koronawirusa i kwarantanny”. Równie dobrze może się tłumaczyć, że działał w imię weganizmu, bo np. wkurzyła go kolejka pod mięsnym…

Najwidoczniej depresja migrantów przekłada się na wzięcie do ręki noża i atakowanie ludzi z okrzykiem „Allach Albar”. Tak ustalili na razie śledczy. Na razie przesłuchano współlokatora podejrzanego i pracodawcę, którzy wystawiają terroryście jak najlepsze świadectwo.

Według ich zeznań nożownik bardzo martwił się o swoje zdrowie, denerwował kwarantanną i najwyraźniej sobie to odreagował po swojemu. Współlokator 33-letniego imigranta z Sudanu, Abdallaha Ahmeda Osmana, powiedział śledczym, że podejrzany udał się dzień przed atakiem, w piątek 3 kwietnia do szpitala, bo uważał, że jest zarażony Covid-19. Jednak lekarze odesłali go do domu i wrócił bardzo podekscytowany. Pewnie więc chciał tylko zwrócić na siebie uwagę….

REKLAMA

Sam zatrzymany wyjaśnił, że był wzburzony, nie spał całą noc i nie pamięta swojego czynu. Wersja wygodna, która pozwala odłożyć na bok trop terrorystyczny. Tymczasem śledczy znaleźli w jego domu odręcznie pisane dokumenty z podtekstem islamistycznym, napisane po arabsku. Nazywają one Francję „krajem niewiernych”.

W momencie aresztowania napastnik modlił się w języku arabskim, wg świadków krzyczał teżw czasie napadu – „Allach Albar!”. Nie był jednak notowany w kartotece osób podejrzewanych o terroryzm.

Terrorysta, a także jego dwóch znajomych z Sudanu, przebywają w areszcie w Valence. Pracodawca Osmana z dirmy Veyret Techniques Découpe (VDT). Firma wydała oświadczenie: „Wszyscy jesteśmy zszokowani. To niezrozumiałe. Wszyscy cierpimy i jest to bardzo trudna sytuacja. Firma składa kondolencje ofiarom.”

Napastnik otrzymał dobre referencje: „Nigdy nie wykazywał oznak radykalizacji. Nigdy nie widzieliśmy, żeby się modlił. Jego zachowanie było całkowicie normalne. To bardzo dyskretny młody człowiek, doceniany przez wszystkich i pracowity. Nic nie widzieliśmy, to okropne! ”.

Trudno wymagać, aby terrorysta chwalił się w pracy swoimi zamiarami. Media przepisujące takie głupstwa na papier, jak zwykle pozostają w służbie politycznej poprawności. Wystawianie „dobrej opinii” przestępcy było poza tym mocno na wyrost. Osman pracował w tej firmie dopiero od kilku tygodni…

Ras-le-bol! Comme d’habitude, l’assassin “présumé” de Romans était très gentil

Źródło: France Info/ FL24.net

REKLAMA